Rozdział dedykowany wszystkim czytelnikom
Marco
Widziałem ją . Jej ciemne , długie włosy , które targał wiatr . Jej głębokie oczy , w których tliły się iskierki radości . Przechodziła przez jezdnie . Uśmiech malował się na jej twarzy .
Nie wiem co mnie podkusiło, bym ją śledził , ale nie mogłem się powstrzymać gdy ją zobaczyłem .
Schowałem się za pobliskie drzewo i wyjrzałem , by sprawdzić gdzie teraz jest . Szła w stronę Studia . Jeszcze nie wie , że się tam zapisałem . Może to lepiej ? Będzie miała niespodzianke .
Gdy skręciła w inną uliczkę podążyłem za nią. Wziąłem gazetę z ławki , znajdującej się z pobliżu .
W pewnym momencie odwróciła głowę , a ja zakryłem papierem twarz. Gdy podniosłem wzrok jej już nie było . Ale jak?
Obejrzałem się we wszystkie strony . Nagle dostałem czymś w głowę , a gdy się odwróciłem zauważyłem ją przed sobą , z moją gazetą w ręce , którą musiała podnieść z ziemi , gdy ją opuściłem . - Co ty robisz ? - podniosła brew widocznie zirytowana .
- Obserwuje teren - wyjaśniłem z uśmiechem , ale jej najwidoczniej nie było do śmiechu.
- Śledzisz mnie - warknęła . - Nie masz zajęcia ? Marco !
- Tak to ja - ponownie mnie uderzyła gazetą . - No tak śledziłem Cię. Nadal nie wiem jak masz na imię - rzekłem z nadzieją , że je wyjawi .
- Znamy się ledwo dwa dni , a zachowujesz się tak jakbyśmy się znali całe życie i myślisz , że wszystko o mnie wiesz - powoli traciła cierpliwość .
- No bo tak się czuje - wyznałem niby nagle zawstydzony . - Powiesz jak masz na imię ?
- Jak zasłużysz - posłała mi lekki uśmiech i odeszła . Po chwili ruszyłem jej śladem , do Studia , na egzamin z tańca .
Leon
Kolejny dzień . Kolejne wyzwanie .
Rano wstałem wcześniej niż zazwyczaj , gdyż chciałem trochę pobiegać , odreagować . Wyszedłem z domu i ruszyłem w stronę parku , gdzie zacząłem swój trening . Nie stresowałem się . Jeśli wczoraj nam tak dobrze poszło to może być już tylko lepiej . Zresztą taniec to nasz żywioł . W nim można się tak jakby otworzyć , pokazać swoje emocje . Uwielbiam śpiewać, jednak coś zawsze ciągnęło mnie właśnie do tańca . Nie znałem tego przyczyny i nadal nie poznałem .
Podobno egzaminator jest bardzo surowy , ale my na pewno się z nim poradzimy .
Nie patrzenie na drogę ma swoje konsekwencje . Można się potknąć , upadnąć i załatwić sobie stłuczone kolano.
Albo można na kogoś wpadnąć , a ta osoba może na zawsze odbić ślad w twoim życiu .
- Jejku , przepraszam ! - podniosłem głowę i zauważyłem tą samo dziewczynę , którą spotkałem wczoraj .
- To chyba przeznaczenie . Szukałam Cię - wyznała na co ja , podniosłem brew . - Zgubiłeś to - wyciągnęła z kieszeni moje klucze.
- Nawet nie zauważyłem , że ich nie mam . Dziękuje - podała mi przedmiot do ręki . Czy mi się tylko wydaję czy zbyt uważnie się mi przygląda ?
- Przepraszam . Muszę już iść - uśmiechnąłem się słabo . - Cześć .
- Do zobaczenia - usłyszałem jeszcze za nim odbiegłem . Chyba miała na to wielką nadzieję.
Camila
Żeby poczuć życie , trzeba też trochę pocierpieć . Zdawałam sobie z tego sprawę . Tylko dlaczego to cierpienie musi przyjść w najmniej oczekiwanym momencie ?
Początek roku . Nowe zadania . Nowi znajomi . I niestety nowe rozczarowania .
Broduey odebrał mi tą radość . Niby zwykły chłopak . Normalny człowiek , ale przez to , że tak mi na nim zaczęło zależeć , zmieniłam swój stosunek do niego . Miłość to głupie uczucie . Strasznie zmienne . Gdy się w kimś zakocha nie można się od niego uwolnić. Po prostu jego twarz zostaje wryta w Twoją świadomość . A później albo przychodzi szczęście albo cierpienie. U mnie padło na to drugie .
Idąc przez Studio , wraz z Francescą i Maxim , zauważyłem w pewnej sali dwójkę ludzi . Dziewczyna siedział na parapecie , po turecku , a chłopak stał za keyboardem , na nim grając.
- Chodźcie tam - poprosiłam przyjaciół , bo z tamtego pomieszczenia płynęła wręcz nieziemska muzyka . W trójkę stanęliśmy w drzwiach i zaczęliśmy słuchać . Dopiero teraz się zorientowałam , że to ta sama dwójka , którą wczoraj miała przesłuchanie . Nagle muzyka ucichła , a gdy podniosłam głowę , zauważyłam , że się nam przyglądają .
- Nie przeszkadzajcie sobie - szybko powiedział Maxi . - To jest fantastyczne .
- Dzięki - odpowiedzieli na równo , z uśmiechem .
- Zagracie coś jeszcze ? - spytała Francesca , podchodząc do nich bliżej. Popatrzyli na siebie i skinęli głową . Chłopak zaczął wygrywać melodie na keyboardzie , a szatynka wstała i stanęła obok niego .
Dla twojej miłości odrodzę się bo jesteś dla mnie wszystkim
Jest mi zimno i nie mam cię i niebo zszarzało
Mogę czekać tysiąc lat, marząc, że przyjdziesz do mnie
Bo to życie nie jest życiem bez Ciebie
Poczekam bo nauczyłaś mnie żyć
Pójdę z tobą dlatego, bo chcę dać ci mój świat
Będę czekać aż wrócisz
I zrobię wszystko, żeby znowu Cię zobaczyć
- Jesteście razem ? - wypalił Maxi , gdy tylko skończyli , na co oni wybuchnęli śmiechem.
- Dlaczego każdy się zawsze o to pyta ? - dziewczyna pokręciła głową , z rozbawieniem .
- Nie , jesteśmy tylko przyjaciółmi - dopowiedział chłopak .
Już wtedy wiedziałam , że coś zmienią w naszym życiu .
Maxi
Byli niesamowici . Pełni życia , energii . Może to oni zmienią coś w Studio? Zdołają je podnieść ?
- A tak w ogóle to jestem Maxi , to Francesca , a to Camila - przedstawiłem siebie i przyjaciółki .
- Leon i Violetta - chłopak spojrzał na zegarek, widniejący na ręce . - Zaraz się spóźnimy na egzamin z tańca - popatrzył na Violettę .
- Przepraszam , ale musimy iść . Do zobaczenia - pożegnali się i szybko wyszli .
- Ja też już muszę iść - palnąłem .
- A dokąd ? - Cami podniosła brew .
- Yyy ... No ... Mama mleka dziś rano szukała i no ... Kupię jej . Urodziny ma i mleko będzie potrzebne na ciasto , więc ... Pa ! - opuściłem salę , z głową spuczoną w dół . Chyba nie mogłem im powiedzieć , że Natalia zaraz kończy zajęcia i udaję się do domu , zawsze tą samą drogę , przez park ?
W 10 minut byłem na miejscu i tak jak myślałem zobaczyłem jej sylwetkę w oddali . Krople deszczu zaczęły stukać o moją czapkę , ale to zignorowałem . Szła powoli , a gdy doszła do przejścia dla pieszych zadzwonił jej telefon . Nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu , więc podbiegłem i złapałem ją w ramiona , unikając wypadku . Upadliśmy na ziemie , a gdy zaczęła się rozglądać , trafiła na moją twarz .
Violetta
Po egzaminie i pożegnaniu z Leonem , udałam się do domu . Przez poznanie Francesci, Maxiego i Camili już na pewno wiedziałam , że zaczną się zmiany , ale te akurat będą przyjemne .
Marzyłam tylko o tym , by paść na łóżko i zasnąć .
Jednak stało się to tylko marzeniem , bo gdy tylko przekroczyłam próg domu , Angie złapała mnie za ramię i zaciągnęła na kanapę, cały czas mrucząc coś pod nosem.
- Angie , Angie , Angie - w końcu ją zatrzymałam . Spojrzała na mnie lekko zdenerwowana . - Co się stało ?
- Dostałam propozycję zostania nauczycielką w Studio - wyznała szeptem.
- A co w tym złego ? - nie zrozumiałam .
- Chyba nic . Nie wiem . A jeśli to coś zmieni ? Będę musiała porzucić swoją obecną pracę. To prestiżowe miejsce , ale podobno ma problemy finansowe .
- Angie . To Twoja decyzja i ty musisz ją podjąć . Jeśli chcesz znać moje zdanie to jestem za. Posłuchaj głosu serca . Obrazy mogą kłamać, słowa mogą być złudne, ale serce zawsze powie Ci prawdę .- uśmiechnęłam się.
- Dziękuje Ci - odwzajemniła gest . - A teraz idź spać . Wypocznij - przytuliła mnie na dobranoc , a ja udałam się do swojego pokoju .
Ludmiła
Udałam się na wieczorny spacer z moim psem . To była moja codzienna czynność .
Diego zgodził się na mój plan , ale coś mi mówiło , że w ostatniej chwili stchórzy , co mi się nie podobało .
Przechodziłam właśnie koło wąwozu , gdy usłyszałam jakieś odgłosy dobiegające zza moich pleców . Nim zdąrzyłam się odwrócić , mój pies wystrzelił do przodu . Potknęłam się o gałąź leżącą na ziemi , puściłam smycz i spadłam w przepaść . Natrafiłam na rząd krzaków , co zamortyzowało upadek . Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam nad sobą jakiś cień .
------------------------------------------------
Przepraszam za wszelkie błędy , ale rozdział pisany trochę na szybkiego . Następny nie wiem czy za tydzień, możliwe , że dopiero za dwa :(
Ale postaram się coś wymyślić
Miłego wieczoru ;)
Buziaczki ;*
superowy!
OdpowiedzUsuńJesteście razem?- mój ulubiony moment.
pierwsza!
do następnego!
xoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxoxxoxoxoxoxoxoxo
Nelly :*
Cudo <33
OdpowiedzUsuńHah... - Jesteście razem? - Rozwaliło mnie xD
Jestem bardzo ciekawa co będzie z Ludmi :33
Pozdrawiam i czekam na kolejny *.*
Piekne!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ( z niecierpliwoscia) ;3
Planujesz Fedmle czy tak jak ostatnio Lare i Fede :)
No i Leonetta <3 to znaczy nie Leonetta to tylko przyjazn ;)
Annie Wet
Nominuję cię do LBA
OdpowiedzUsuńMój blog----->http://leonetta-leonyvilu.blogspot.com/
Śliczny <33333
OdpowiedzUsuńKochana !
OdpowiedzUsuńCzytałam kawałek i strasznie mi się podobało ;33.
Aaaa nawet nie wiesz jak ! <3333333
Mówiłam już kiedyś, ze masz talent ? ;*
I nigdy, ale to nigdy nie waż mi się przestać pisać.
Bo uduszę ^^
Dodatkowo ten rozdział był znakomity ;) .
Bardzo mi się podobał, był taki... emocjonalny ^.*
Fede... Kiedy będzie Fede? ;p
ja chce go no....
Ale Ty wiesz o co kaman :D.
Idę, bo zaczynam ględzić. xD
Buziaki, weny !
Twoja Nikoletta :* (słoneczko ♥)
http://nowahistorialeonetty.blogspot.com/ zapraszam do mnie na bloga. Nowe rozdziały codziennie ;)
OdpowiedzUsuńCudny rozdział <3 Powiedziałabym wręcz idealny <3 Cudownie piszesz :3
OdpowiedzUsuń