niedziela, 2 marca 2014

Są chwile kiedy mówi się "żegnam", bo istnieję strach, że obietnica "do zobaczenia" nie zostanie spełniona





Nie wiele ludzi zdaję sobie sprawę z tego, że największym wrogiem ludzkości jesteśmy my sami. Uważamy siebie za najlepszych, a tymczasem sami siebie zabijamy. 

Wykonujemy gesty, które powodują, że słońce traci swój blask, a z kwiatów uchodzą barwy.
Wypowiadamy słowa, które tną nasze serca niczym ostry nóż, pozwalając by uchodziły z niego marzenia.
Stopy tracą grunt, uśmiech zapomina po co istnieję, huśtawka napędzana szczęściem traci swą siłę, rzeka staję w miejscu, rysunki wspomnień blakną, zostają tylko strzępki podartych snów. 
Łzy spływają po policzkach, a serce traci nadzieję na to, że kiedykolwiek będzie lepiej. Uchodzi z Ciebie ostatnia iskierka, którą dotąd przytrzymywała Cię przy życiu.
A to wszystko przez ten straszny, ponury świat, który zniszczyli ludzie. Sprawili, że stał się czarno-biały, a nikomu nie przyszło na myśl, by znowu podarować mu kolorów. 
Nie masz osoby, którą by Cię złapała za rękę i przytrzymała byś nie upadł. 
Stałeś się samotny, zagubiony. 
Straciłeś drogę do sensu życia, straciłeś wskazówkę jak go znaleźć. 
Więc po co dalej kontynuować tą nieustanną gonitwę za lepszym jutrem? Najlepiej zwyczajnie się poddać przecież i tak wszystko przegramy.
Tak się złożyło, że wszystko przegraliśmy wraz w chwilą naszego pierwszego złego uczynku, pierwszego grzechu,  który zrobiliśmy świadomie, w pełni sił. 
Rzadko kiedy ktoś zdaje sobie sprawę, że każda wyrządzona przez nas krzywda, prędzej czy później do nas wróci z jeszcze większą siłą. Zadajemy sobie wtedy kluczowe pytanie: Za co? Dlaczego mnie to spotkało?
A powinniśmy się raczej zapytać: Gdzie popełniłem błąd? 
Jednak każdy uważa, że to nie my zawiniliśmy tylko ktoś inny i tylko ponosimy konsekwecję za złe wybory innych. 
Mimo tych wszystkich ciemnych stron, szarych barw i ciągłych łez istnieją,i dobre strony. Tylko najtrudniej jest jest znaleźć.

Dlaczego ludzie myślą stereotypami? Oceniają osobę czy sytuację z góry? Nawet jeśli nigdy nie mieli z nią styczności, wiedzą o niej najwięcej. Nie chcę im się zburzyć tej niewidocznej bariery, która pokaże wnętrze. 

Zazwyczaj patrzymy tylko na środek. Jeśli zobaczymy obraz istnieję dla nas tylko to co się znajduje w centrum. Obrzeża odchodzą w zapomnienie, nawet nie mamy ochoty zaszczycić ich jednym spojrzeniem. 
Jesteśmy ciągłymi pesymistami. Nasze plany i tak prędzej czy później legną w gruzach, zostaną zasypane prochem powstałym z potencjalnych problemów. 
Czemu tego nie zmienimy? Czemu pozwalamy by inny wpływali na nasze czyny, popełniane decyzję bardziej niż my sami? Każdy ma w sobie coś wyjątkowego, coś co wyróżnia go od reszty. U niektórych widać to na zewnątrz, inny muszą to odkryć w swoim wnętrzu. 
Nie ważne gdzie poniesiesz oczy, widzisz swoich braci, zmodyfikowaną kopię ciebie. Pozwoliłbyś by krzywdzono Ci bliskich? 
Cały świat to jedna wielka rodzina. Człowiek, którego mijasz na ulicy, nawet jeśli wydaje Ci się, że nie wiesz o nim nic, jest dla Ciebie bardzo bliski. Powinnyśmy być jednością, a nie odłamkami poszczególnych kategorii.
Czy kiedyś zdobędziemy siłę, by to zmienić? Czy będziemy w stanie ? Tak pokierować naszym przeznaczeniem by wreszcie coś się ruszyło w pozytywnym kierunku? 
Znajdź w sobie siłę, która Ci w tym pomoże. Będzie nią nadzieja.


-------------------------------------------------
Wiem, że jednym opowiadaniem nie zbawię całego świata, wiem, że pewnie nic nie zmienię. Ale ostatnio nie mogę patrzeć na to co wyprawiają ludzie w moim otoczeniu. Musiałam się przed kimś się "wygadać", otworzyć. Może to bezsensowne, ale siedzieć bezczynnie  też nie mogę. 
Mam tylko nadzieję, że mnie zrozumiecie.

Ciao ;*

6 komentarzy:

  1. JEZUNIU *.*
    EJ, weź przestań pierdzielić że ja, ja, patrz na siebie dziewczyno ! Przecież niesamowicie dobierasz słowa i zamieniasz je w magię która jest dla mnie inspiracją *.*
    Jesteśmy ludźmi, robimy co podpowiada nam serce, kochamy i chcemy kochać *.* Czujemy, słyszymy, jesteśmy, coś niesamowitego.
    Nasz Peeta ^^
    Hihi <3
    Niczyj więcej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Będziesz moją pisarką? Taką własną?
    Magia uczuć.
    Kuszde, czy wszystko co robisz musi wprawiać ludzi w kompleksy skarbie? :<
    Siostruniu, są chwile ciężkie jak i przyjemne.. czekaj, chwila.. BREDZĘ ;-;
    Kurde, Twoje słowa ułożone w wyrazy a następnie przemienione w zdania. JEZU <3
    Kocham Cię, pamiętaj o tym.
    Ciao, xoxo.
    ~ Martyna .

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza moja reakcja jak to zobaczyłam?
    ZAWAŁ. -.- '
    Dosłownie, myślałam, że chcesz odejść, od razu łzy napłynęły mi do oczu.
    Kochanie, od razu przy świadkach powiem, że jeśli kiedykolwiek wpadnie Ci do głowy głupi pomysł z odejściem, to Cię zabiję...
    Własnoręcznie...
    A co do tekstu, to jest piękny i bradzo wzruszający.
    Perspektywa świata, jaki przedstawiłaś jest ponura i smutna, ale prawdziwa. I to jest okropne...
    Że sami psujemy to, co nas otacza.
    My - ludzie. My - potwory...
    Jednak są także i dobre duszyczyki, które pilnują porządku w tym chaosie.
    Nie zapominaj o tym, bo bez nich świat był by jeszcze gorszy.
    Trzeba po prostu przyzwyczaić się to sytuacji, do tego, co jest dookoła nas.
    Chociaż wiemy wszyscy, że to nie jest łatwe...
    Dzisiaj krótko i beznadziejnie - mój komentarz -.-'
    wiem... Nikoletta jest do dupy. !

    ale iść muszę...

    Kocham Cię Olciaku <333333

    Nikoletta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochanie, nie wiem co mam Ci tu napisać.
    Przedstawiłaś wszystko to co aktualnie czuję, a już nawet na pisanie tego koma mi brak sił, lecz to jest tak piękne, że nie mogę się powstrzymać.
    To jest magiczne i prawdziwe.
    To: Więc po co dalej kontynuować tą nieustanną gonitwę za lepszym jutrem? Najlepiej zwyczajnie się poddać przecież i tak wszystko przegramy.
    Masz rację przegrywamy w chwili pierwszego grzechu.
    Włożyłaś w to tyle serca i uczuć, że jestem pod wrażeniem.
    Zastanawiam się co robisz, że jesteś taka genialna, wiedz, że masz ogromny talent. Czytałam to ze łzami w oczach.
    Nie wiem co jeszcze, to było jedne z najpiękniejszych dzieł na świecie.
    Dziękuję, że jesteś.
    Kocham Cię <3

    Kathrina

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ♡
    Naprawdę to mało powiedziane....
    Ja nie umiem tego opisać ...
    Włożyłaś w to tyle emocji że to bardzo zaciekawia czytelnika ^^
    Przy tobie czuję się jak beztalencie :'(

    OdpowiedzUsuń
  6. To jak przedstawiłaś ten tekst zwalił mnie z nóg. Cudowne!
    Pokazałaś wszystko w tak realny i prawdziwy sposób, że na prawdę nie wiem co napisac.
    Widac , że pracowałaś serduszkiem i wyszło na prawdę wspaniale. ♥
    http://violletta-fanfiction.blogspot.com/ <-- zapraszam do siebie, chcętnie poznam twoje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥