sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział XLIV


 " Czujemy to oboje, serce nam to mówi
     i ucho słyszy delikatny nasz szept   "
                               " Nuestro Camino " 



Siedząc na dziedzicu uniwersytetu usłyszałam dziwnie szepty za sobą , ale gdy się odwróciłam nikogo nie zauważyłam . I tak cały dzień . Gdziekolwiek nie szłam ciągle te szepty . Czy doszło aż do tego , że jestem nawiedzona ? 
Było już po 18 i słońce chyliło się  ku zachodowi , a ja nadal siedziałam w sali i pisałam notatki  . Oczy same mi się zamykały i co dwa słowa ziewałam . Ostatnio śpię tylko po dwie godziny . Zastanawiam się ile to jeszcze potrwa . 
Studia to nie dla mnie . Za dużo pracy , obowiązków . Nie mam nawet czasu na myślenie . Marotti przechodzi samego siebie wymyślając mi co raz to zajęcia  . 
W pewnej chwili po prostu położyłam głowę na zeszycie i zamknęłam oczy . Jestem sama na uczelni , więc raczej nikt mnie nie znajdzie śpiącą na blacie biurka . Przechyliłam się w jedną stronę , przez co zwaliłam stos książek na podłogę . Głośny huk postawił mnie na nogi . Nie , nie , nie ! Mam dość. Jestem tu już półtorej miesiąca , ale to mnie przerasta . Zebrałam swoje rzeczy i wyszłam z pomieszczenia . Znajdowałam się 3 piętrze , więc musiałam zejść po schodach . Gdy postawiłam stopę na 2 piętrze doszedł mnie odgłos muzyki. 
Junto a ti  
Podniosłam głowę zdezorientowana i otworzyłam usta ze zdziwienia . Na podłogę spadła moje torebka . 
Wszędzie na ścianach , okna , szafkach były zdjęcia . Moje , Cami, Fran , Naty , Lu , Bridgit , Leny ...  
Ale jak ? Podeszłam bliżej . To nie możliwie . To na pewno sen . Rozglądałam się zachwycona , nie zdolna do wzięcia normalnego oddechu . Szybko zbiegłam piętro w dół . 
Dile que Si . 
Chłopaki . Na każdym centymetrze były ich twarze , ich uśmiechy . Nie mogłam się na dziwić. Chłonęłam oczami wszystko dookoła . Szybko ruszyłam z miejsca , kolejne piętro w dół . . 
Oh, oh, oh, eh, 
Oh, oh, oh, eh, eh, eh, eh, oh
Eh, eh, eh, oh
Algo Suena En mi  
Przede mną stał ekran kinowy , a na nim leciał filmik , jak uczę Naty tańczyć . Właśnie teatralnie zaliczam glebe i ląduje z tortem na twarzy . 
- Już nigdy nie wpuszczę Federico do swojego pokoju ! - wykrzyknęłam z uśmiechem , na co usłyszałam śmiech . Odwróciłam głowę i popędziłam na parter . 
To nie możliwe . On nie może tam stać ... Mrugnęłam oczami , by sprawdzić czy nie zniknął , ale nie ... 
Uśmiechnął się do mnie na dziedzińcu uczelni , między kwiatami i plączami różnych drzew . Nagle rozległa się muzyka  ...
To po prostu nie możliwe . Zbyt piękne , by było prawdziwe .



No soy ave para volar,
Y en un cuadro no se pintar
No soy poeta escultor.
Tan solo soy lo que soy.


Podszedł do mnie i złapał za rękę . Oczy zaszły mi łzami . Wciągnęłam głośniej powietrze , bo zdałam sobie sprawę , że od 10 sekund nie oddycham . Pociągnął mnie za sobą , idąc tyłem , tak , byśmy znaleźli się na wolnej przestrzeni . Tam złapał mnie w tali , na co ja automatycznie położyłam swoją dłoń , na jego ramieniu wiedząc co knuje . 



Las estrellas no se leer,
Y la luna no bajare.
No soy el cielo, ni el sol...
Tan solo soy.

Zaczęłam śpiewać swoją partię , a chłopak podniósł mnie delikatnie i okręcił dookoła . Widząc tak blisko te jego czekoladowe oczy , myślałam , że zaraz zwariuje z tej miłości . 


No soy el sol que se pone en el mar,
No se nada que este por pasar.
No soy un príncipe azul...
Tan solo soy.


Myślałam , że nigdy nie będę już z nim tak blisko . Że nasza relacja już zawsze będzie się opierać na przyjaźni . Życie to jednak nie taka bajka . W bajce wiesz , że będzie zawsze szczęśliwe zakończenie . W codzienności ciągle nas coś zaskakuje ... 




Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción...
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción...
Y tallarme en tu voz ...


Trzymał mnie w ramionach przez dłuższą chwile , aż w końcu nachylił się i złączył nasze usta. Ja zaraz eksploduje z tej radości ! Tak mi tego brakowało . Bez niego to jakby nie ja . Jakby połowa mnie . Tylko z nim będę całością.
- No tego to się nie spodziewałem - usłyszałam znany mi głos . Odwróciłam głowę i ujrzałam przepełnionego radością Federico , a u jego boku stała Lara . - No wiedziałem , że na pewno się tam zaczniecie tulić , ale żeby od razu się całować . Po tak długim okresie rozłąki ? - zaczął główkować . 
Nagle moich uszu dobiegł wystrzał i na nasze głowy posypało się konfetti . Okazało się , że to Diego stał na balkonie , na pierwszym piętrze , w towarzystwie całej naszej paczki . 
- I to jest dopiero zakończenie ! - wykrzyknął , a zawtórowała mu Ludmiła . 
- Jezu ... Co wy tu robicie ? - w końcu byłam w stanie coś z siebie wydusić .
- No jak to co ? Przyjechaliśmy do Ciebie . I ja tu czekam aż mnie w końcu przytulisz - Lara podniosła brew , a ja z uśmiechem podeszłam do niej i ją mocno uścisnęłam . - I nigdy nie dawaj mi takich listów , bo one mi szkodzą . 
- Tak to prawda ... Chodziła z nim na okrągło . Raz nawet przez przypadek wrzuciła go do miski z płatkami - wyznał Federico , za co od razu dostał z łokcia od mojej siostry . 

- Nic nie powiesz ? - odwróciłam się do Leona . - Jak Ci się podobało ?
- Pomijając fakt , że zaraz padnę ze zmęczenia na ziemie to jest niesamowicie - chłopak złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie . Usłyszałam jęk . 
- Wiem , że dawno się nie widzieliście , ale oszczędźcie nam tych Waszych czułości - Maxi pokazał mi język , a ja odwdzięczyłam mu się tym samym . 
- Chodźcie tu , bo muszę Was wszystkich wyściskać .
Już po minucie mogłam znowu ich zobaczyć tak z bliska , dotknąć . Z mojej twarzy nie schodził uśmiech . To nadal było dla mnie nie do pojęcia , że przejechali tyle kilometrów , by spotkać praktycznie nic nie wartą dziewczynę jak ja . 

- Nie no , jak wszyscy to wszyscy -  w pewnym momencie Federico dziwnie się uśmiechnął , złapał Lare w tali i przyciągnął do siebie . Dziewczyna kompletnie zamarła , ale po chwili odwzajemniła pocałunek . Chłopaki zaczęli gwizdać . 
Gdyby ktoś się spytał gdzie teraz jestem kazałabym mu spojrzeć w górę ... 







-------------------------------------------------------------------------
Wiem , wiem . Nie umiem pisać romantycznych chwil :D W głowie siedziało mi to od jakiegoś miesiąca . Chciałam dobrze , a wyszło jak zwykle :D
Jejku ! Już ponad 60 000 wyświetleń . Kocham WAS ! 
Do następnego ;***




15 komentarzy:

  1. To było piękne :-) Leoś i Viola <3 nareszcie !;) wszyscy do niej przyjechali :) czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu!
    Przepraszam, że tak dawno nie komentowałam. Ty piszesz coś pod moim każdym rozdziałem a ja... Niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie...
    To było piękne! Weź nie marudź, bo wyszło Ci wspaniale.
    Nareszcie, nareszcie Leonetta!! <33 I oni wszyscy przyjechali do Violi ahh... ;)
    No i Lara i Fede mmm.. ;)) Odwala mi coś... Nie wyspałam się dzisiaj. ;)) Dobra, wszystko było cuuudne, czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. To było takie piękne :**
    Od połowy rozdziału płaczę :**
    Nie no, jesteś genialna *.*
    Kocham cię za to <33
    Vera ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny ♥ łzy w paczałkach mam ♥ czekam na next ♥ :***************

    OdpowiedzUsuń
  5. tak sobie czytam ten rozdzialik...i wiesz do czego doszlam...?
    to było cudowne!
    LEONETTA...nareszcie!!!
    myslalam ze sie nie doczekam! :D
    kocham twojego bloga!!!
    czekam ze zniecierpliwieniem na nexta i zycze weny czasu oraz checi na napisanie go!!! :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Larico! :D
    To było piękne... Wzruszające i rozśmieszające :)
    Idealne połączenie by moja kochana Ola! :*
    Jesteś moim miszczem :D .I mam nadzieję, że kiedyś dojdę do tego poziomu co Ty !
    Poważnie, po policzku spływało mi kilka łez... ♥ .
    No i poprawiłaś mi humor. Od rana ledwo żywa, teraz wchodzę, paczę Ola dodała wpis. Czytam, Czytam i banan na twarzy :) . Jeszcze raz dzięki kochana, że tak wspaniale piszesz :*.
    Buziaki, Nikoletta :*

    OdpowiedzUsuń
  7. POMOŻECIE??

    CZYTAJCIE KOMENTUJCIE I POLECAJCIE ZNAJOMYM

    DLA MNIE TO BARDZO WAŻNE. DOPIERO ZACZYNAM BLOGOWAĆ!

    http://leonetaaqq.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, jak się nazywa twój blog o jortini?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog o Jortini został zakończony , ale jeśli prosisz to : http://inna-historia-jortini.blogspot.com/

      Usuń
  9. Cudo!!!
    ooo...jak słodko! ♥♥♥
    śliczny rozdział Olka!
    jestes boska!
    Fede <3
    Leosiek ♥♥♥♥♥♥♥♥
    to było piekne!
    szczerze?
    nie wiem co tu jeszcze dopisac bo bak mi słow!
    to...to...bylo...swietne...wspaniałe...boskie...cudne...romantyczne...piekne (...) oj no po prostu ideal!
    czekam na nexta!
    pewnie bedzie tak samo super jak ten!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mrrrr <3
    LEOŚ <3 Słodziak <3
    Next next next :)
    Polecam : http://nie-taka-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Umiesz pisać romantyczne zakończenia i nie gadaj ,że nie ! :D
    Piękny rozdzialik :*

    OdpowiedzUsuń
  12. bedzie druga historia?

    OdpowiedzUsuń
  13. masz świetny wygląd bloga. zapraszam do mnie: violetta-camila.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥