" Bez wyjaśnienia, i bez powodu
Przekonałaś mnie,dlaczego czuję dreszcze,
gdy cię widzę "
" Te Fazer Feliz "
Stałam w kuchni , opierając się łokciem o blat . Maczałam saszetkę herbaty w gorącej wodzie , od ponad 5 minut . Pozwoliłam , by myśli zawładnęły mną całkowicie .
O 17 mam samolot . 8 godzin dzieli mnie od tego wydarzenia .
Czy tego chcę ? Oczywiście , że nie , ale nie mam wyboru .
Po tym jak wyszłam z teatru , na scenie zjawił się Marotti z dyrektorem uczelni we Włoszech . Okazało się , że od samego początku obserwował nasze poczynania i miał wybrać jedną osobę, która wygra stypendium i będzie mogła przez 3 miesiące uczęszczać na zajęcia muzyczne . Padło na mnie . I nie było żadnego " ale " . Wszystko jest załatwione , opłacone i ... Zaczynam nową przygodę .
- Viola , bo wylejesz - Olga złapała mnie za nadgarstek , zmuszając bym przestała. Popatrzyłam na nią , a ona natychmiast cofnęła rękę i wróciła do uprzedniego zajęcia. Kobieta wróciła razem z Ramallo i tatą . A jeśli mówimy o tacie to nadal mu nie wybaczyłam . To nie jest takie proste .
Rodziciel właśnie wszedł do kuchni , więc ja natychmiast zostawiłam herbatę w spokoju i wyszłam z pomieszczenia . Wspięłam się po schodach i weszłam do pokoju . Gdy przekroczyłam próg potknęłam się o jeden z kartonów , z którego wysypały się książki . Rzuciłam się , by je pozbierać , lecz po chwil zatrzymałam się .
Co mi właściwie da ten wyjazd? Czuje , że strace przez to tylko moich przyjaciół . Że jak wyjadę , zapomną ... Że ich stracę . Violka nie dramatyzuj - przeszło mi przez głowę . Nagle rozległo się pukanie do drzwi .
- Proszę - powiedziałam i zobaczyłam Diego . - Hej - zdołałam się uśmiechnąć .
- Hej . Żyjesz jeszcze tu? - usiadł koło mnie , na podłodze .
- Jakoś się staram . Po co przyszedłeś ? Myślałam , że spotkamy się dopiero na lotnisku.
- Wiem , ale muszę Ci coś powiedzieć .
- Słucham .
- Nie powinienem Cię pouczać , ale ... Muszę Ci coś powiedzieć ...
- Diego ja zaczynam się bać . Proszę mów - łapie go za rękę .
- Chodzi o Twojego tatę . Wiem , że sprawił Ci wiele przykrości , ale musisz wiedzieć , że są czasem chwile , które wymagają ... - przerwał nie wiedząc jak dokończyć myśl . - Potrafiłaś przebaczyć Gregorio i nie wiem czemu to zrobiłaś , ale Twój tata ... Ja straciłem swojego tatę i wiele bym dał , by móc przewrócić klepsydrę , by piasek mógł przesypywać się jeszcze raz , ale niestety tak się nie stanie , więc staraj się wykorzystać Twój czas spędzony z Germanem jak najlepiej , bo będzie kiedyś moment i ... będzie za późno , więc przemyśl sobie jeszcze raz wszystko . Wiem , że to trudne . Wybaczyć po tym co zrobił , ale postaraj się.
- Filozof Diego - szepnęłam na co on się uśmiechnął . - Dzięki - pocałowałam go w policzek .
- Zawsze do usług . To widzimy się na lotnisku tak ?
- Pewnie - pożegnał się i wyszedł . Spuściłam głowę . Dlaczego moje życie zawsze musi być takie trudne ? Dlaczego choć raz nie mogę zjechać z tej górki zamiast ciągle się na nią wspinać ?
Tak to prawda . Wybaczyłam Gregorio , bo ... Coś we mnie nie dawało mi spokoju . To ja mu zabrałam jego dom . Może nie świadomie i nie powinnam się tym zadręczać , ale ... Czułam, że to mój obowiązek i nie mogłam go nie spełnić . Niech będzie tym nauczycielem tańca . Niech razem z Jackie prowadzi te zajęcia . Te kilka mięsiecy skruchy może go czegoś nauczyły ?
Tata ... Spędziłam z nim najlepsze chwile . To on się przez praktycznie całe życie mną opiekował . Chronił mnie . Ja też nie byłam i nie będę nigdy idealna . Dać szansę ?
- Masz wszystko spakowane ? - babcia objęła rękami moją twarz .
- Tak , na pewno - uśmiechnęłam się .
- To dobrze . Pamiętaj dzwoń często . Pisz ... Będę strasznie tęsknić - mocno mnie przytuliła .
- Ja za Tobą też .
Stałyśmy w salonie , koło fortepianu . Otaczały nas moje walizki . Była jeszcze Angie , Esmeralda , Ramallo i Olga . Gosposia zanosiła się od płaczu . Wyzywała siebie pod nosem, że jaka była głupia , że mnie wtedy zostawiła , dla tego fagasa bez serca , który nawet nie umie porządnie przytulać , tylko chodzi w upranych bez miłości , garniturach .
- Olgunia - wyspowodziłam się z objęć babci i stanęłam koło brunetki . - Jeszcze będziemy miały dużo czasu do rozmów . Już chcę zacząć od nowa gotować z naszych magicznych przepisów .
- Ciiiiiiiiiiii . To tajemnica - położyła palec na ustach , pełna lęku . Zaśmiałam się i ją przytuliłam . - To znaczy , że mi wybaczasz ?
- A jak bym nie mogła ?
- Panienko Violetto ... - zaczął Ramallo , ale mu przerwałam .
- Nie bój się Ramallo . Ty zawsze będziesz moim przyszywanym wujkiem .
Nagle w drzwiach gabinetu stanął tata i zapadła cisza , która przerwało pytanie Angie .
- To jedziemy na to lotnisku , bo się spóźnimy .
- Już , już - asystent ojca , złapał moje rzeczy i z ciocią i Esmeraldą wyszli z domu . Babcia nie może jechać na lotnisko .
Ostatni raz rozejrzałam się . To tu odnalazłam swoje miejsce na ziemi . To tu moja mama była i zawsze będzie . To jej rodzinne miasto . A ja je opuszczam ... Czuję się jak ... Jakbym była potworem , że tak po prostu wyjeżdżam i zostawiam tak to wszystko na pastwę losu ...
Poczułam czyjś wzrok na sobie . Tata nadal stał w progu drzwi prowadzących od jego gabinetu . Widziałam w jego oczach ból i ... strach . Odwróciłam wzrok i zgarnęłam torebkę z fortepianu .
- Tato - zagadnęłam , niby obojętnie koło wyjścia . - Kocham Cię - uśmiechnęłam się do niego , a on podbiegł i wziął mnie w objęcia .
- Ja Ciebie też . Najmocniej na świecie - wyszeptał mi do ucha .
Nawet nie zdajemy sobie sprawy , że jak wiele może się zmienić w ciągu jednego dnia , choć w jednej chwili . Rano budzisz się pełny energi , wiedząc , że to może być najlepszy dzień Twojego życia . A wieczorem pozwalasz , by łzy spływały po Twoich policzkach .
No może ta myśl nie jest aż tak zgodna z moją obecną sytuacją , ale częściowo na pewno tak.
Stojąc na lotnisku i patrząc kolejno na ich twarze , wiedziałam , że nigdzie nie znajdę tak oddanych przyjaciół .
- Na pewno wszystko spakowane ? Ubrania , kosmetyczka , książki ... - Lara zaczęła wyliczać kolejno na palcach .
- Chyba jesteś jednak za młoda na moją matkę - przerwałam jej z uśmiechem , na co wszyscy cicho się zaśmiali .
- Bardzo śmieszne - odgryzła się , a ja ją przytuliłam , ukradkiem wsuwając jej do tylnej kieszeni spodni , list.
- No nie rozklejać mi się tu , bo i ja zaraz zacznę ryczeć - wykrzyknął sfrustrowany Maxi , a Andres do niego przyłączył .
- Będzie mi Was brakować - zgarnęłam ich w zbiorowym uścisku . Gdy się od siebie oddaliśmy zobaczyłam łzy spływające po policzkach Lu , Fran i Cami .
- Dziewczyny - wyszeptałam , ale one pokiwały głową na znak , że jest dobrze ,
- Vilu , bo się spóźnisz - upomniałam mnie Esmeralda .
- Ok . To będę pisać , dzwonić . Trzy miesiące szybko zleci - powiedziałam z ciepłym uśmiechem . Ostatni raz przytuliłam Angie , Ramallo i Esme . Wzięłam swoje bagaże i podeszłam do Marottiego, który już się niecierpliwił .
- Gotowa ? - spytał , na co kiwnęłam lekko głową . Ostatni raz odwróciłam się i spojrzałam na nich . 18 osób , które odmieniły moje życie . Pomachałam im na pożegnanie i odeszłam .
- Violetta . We are ! - Marotti odwrócił się i spojrzał na mnie , siedzącą na tylnym siedzeniu samochodu . Było już po 4 rano . Jedziemy przez uliczki Włoch , a prezenter You- Mixu nie może opanować emocji . Coś planował ...
Rzym ... Gdy wysiadłam na lotnisku było kompletnie ciemno , ale obiecałam sobie , że jutro zwiedzę całe miasto .
Spojrzałam po raz kolejny na wyświetlacz telefonu , bo pojawiło się powiadomienie o przyjściu kolejnej wiadomości od Federico ... Westchnęłam z uśmiechem . Chłopak ubzdurał sobie , że teraz będzie mnie informował o każdym kroku jaki zrobi on i inni.
Teraz zdecydował się , że w końcu idzie spać .
- Violetta ! Look ! - kierowca skręcił w prawo , a Marotti zaczął tak się wiercić na fotelu , że myślałam , że zaraz wypadnie z samochodu . Wyjrzałam przez przednią szybę i doznałam szoku , bo oto ujrzałam na placu przed hotelem tłum ludzi .
- Marotti o co chodzi ?! - spoglądam na mężczyznę lekko zaniepokojona .
- To są Twoim fani !! - zaczyna dziwnie gestykulować rękami .
- Ale jak ... ? O tej porze ... ?
- No normalnie - przerywa mi . - To oni obserwowali Twoje poczynienia na castingach , przedstawieniu i jeszcze ta piosenka do filmu ... - rozmarzył się .
- Jaka piosenka ?!
- Aaaaaaaaaaa !To ty nic jeszcze nie wiesz ... No tak ... Nagrasz piosenkę do filmu . Wyleciało mi z głowy - wyjaśnił nagle obojętnie.
Kierowca zatrzymał się . Wzięłam swoją torebkę do ręki i wysiadłam z samochodu . Od razu obległa mnie duża grupka dziewczyn proszących o autograf .
Zaczynam nowe życie . Ale czy chcę ... ?
-----------------------------
Jednak nie wyrobiłam się przed północą tak jak chciałam , ale no trudno ... :D
Wiem , wiem same nudy , ale na za tydzień przygotowałam Wam drobną niespodziankę . Nie chodzi tu o żadną z par , ani nic ... A nie . Może jednak chodzić , ale Ciii .... :D Dowiecie się
Dzisiaj było moje kochane The fazer feliz ... Już zapomniałam jak ja to lubię ;D
Dziękuje za ponad 55 000 wyświetleń !!! Kocham ;****
Dziś wyjątkowo krótka notka :D
Buziaczki ;)
- Viola , bo wylejesz - Olga złapała mnie za nadgarstek , zmuszając bym przestała. Popatrzyłam na nią , a ona natychmiast cofnęła rękę i wróciła do uprzedniego zajęcia. Kobieta wróciła razem z Ramallo i tatą . A jeśli mówimy o tacie to nadal mu nie wybaczyłam . To nie jest takie proste .
Rodziciel właśnie wszedł do kuchni , więc ja natychmiast zostawiłam herbatę w spokoju i wyszłam z pomieszczenia . Wspięłam się po schodach i weszłam do pokoju . Gdy przekroczyłam próg potknęłam się o jeden z kartonów , z którego wysypały się książki . Rzuciłam się , by je pozbierać , lecz po chwil zatrzymałam się .
Co mi właściwie da ten wyjazd? Czuje , że strace przez to tylko moich przyjaciół . Że jak wyjadę , zapomną ... Że ich stracę . Violka nie dramatyzuj - przeszło mi przez głowę . Nagle rozległo się pukanie do drzwi .
- Proszę - powiedziałam i zobaczyłam Diego . - Hej - zdołałam się uśmiechnąć .
- Hej . Żyjesz jeszcze tu? - usiadł koło mnie , na podłodze .
- Jakoś się staram . Po co przyszedłeś ? Myślałam , że spotkamy się dopiero na lotnisku.
- Wiem , ale muszę Ci coś powiedzieć .
- Słucham .
- Nie powinienem Cię pouczać , ale ... Muszę Ci coś powiedzieć ...
- Diego ja zaczynam się bać . Proszę mów - łapie go za rękę .
- Chodzi o Twojego tatę . Wiem , że sprawił Ci wiele przykrości , ale musisz wiedzieć , że są czasem chwile , które wymagają ... - przerwał nie wiedząc jak dokończyć myśl . - Potrafiłaś przebaczyć Gregorio i nie wiem czemu to zrobiłaś , ale Twój tata ... Ja straciłem swojego tatę i wiele bym dał , by móc przewrócić klepsydrę , by piasek mógł przesypywać się jeszcze raz , ale niestety tak się nie stanie , więc staraj się wykorzystać Twój czas spędzony z Germanem jak najlepiej , bo będzie kiedyś moment i ... będzie za późno , więc przemyśl sobie jeszcze raz wszystko . Wiem , że to trudne . Wybaczyć po tym co zrobił , ale postaraj się.
- Filozof Diego - szepnęłam na co on się uśmiechnął . - Dzięki - pocałowałam go w policzek .
- Zawsze do usług . To widzimy się na lotnisku tak ?
- Pewnie - pożegnał się i wyszedł . Spuściłam głowę . Dlaczego moje życie zawsze musi być takie trudne ? Dlaczego choć raz nie mogę zjechać z tej górki zamiast ciągle się na nią wspinać ?
Tak to prawda . Wybaczyłam Gregorio , bo ... Coś we mnie nie dawało mi spokoju . To ja mu zabrałam jego dom . Może nie świadomie i nie powinnam się tym zadręczać , ale ... Czułam, że to mój obowiązek i nie mogłam go nie spełnić . Niech będzie tym nauczycielem tańca . Niech razem z Jackie prowadzi te zajęcia . Te kilka mięsiecy skruchy może go czegoś nauczyły ?
Tata ... Spędziłam z nim najlepsze chwile . To on się przez praktycznie całe życie mną opiekował . Chronił mnie . Ja też nie byłam i nie będę nigdy idealna . Dać szansę ?
- Masz wszystko spakowane ? - babcia objęła rękami moją twarz .
- Tak , na pewno - uśmiechnęłam się .
- To dobrze . Pamiętaj dzwoń często . Pisz ... Będę strasznie tęsknić - mocno mnie przytuliła .
- Ja za Tobą też .
Stałyśmy w salonie , koło fortepianu . Otaczały nas moje walizki . Była jeszcze Angie , Esmeralda , Ramallo i Olga . Gosposia zanosiła się od płaczu . Wyzywała siebie pod nosem, że jaka była głupia , że mnie wtedy zostawiła , dla tego fagasa bez serca , który nawet nie umie porządnie przytulać , tylko chodzi w upranych bez miłości , garniturach .
- Olgunia - wyspowodziłam się z objęć babci i stanęłam koło brunetki . - Jeszcze będziemy miały dużo czasu do rozmów . Już chcę zacząć od nowa gotować z naszych magicznych przepisów .
- Ciiiiiiiiiiii . To tajemnica - położyła palec na ustach , pełna lęku . Zaśmiałam się i ją przytuliłam . - To znaczy , że mi wybaczasz ?
- A jak bym nie mogła ?
- Panienko Violetto ... - zaczął Ramallo , ale mu przerwałam .
- Nie bój się Ramallo . Ty zawsze będziesz moim przyszywanym wujkiem .
Nagle w drzwiach gabinetu stanął tata i zapadła cisza , która przerwało pytanie Angie .
- To jedziemy na to lotnisku , bo się spóźnimy .
- Już , już - asystent ojca , złapał moje rzeczy i z ciocią i Esmeraldą wyszli z domu . Babcia nie może jechać na lotnisko .
Ostatni raz rozejrzałam się . To tu odnalazłam swoje miejsce na ziemi . To tu moja mama była i zawsze będzie . To jej rodzinne miasto . A ja je opuszczam ... Czuję się jak ... Jakbym była potworem , że tak po prostu wyjeżdżam i zostawiam tak to wszystko na pastwę losu ...
Poczułam czyjś wzrok na sobie . Tata nadal stał w progu drzwi prowadzących od jego gabinetu . Widziałam w jego oczach ból i ... strach . Odwróciłam wzrok i zgarnęłam torebkę z fortepianu .
- Tato - zagadnęłam , niby obojętnie koło wyjścia . - Kocham Cię - uśmiechnęłam się do niego , a on podbiegł i wziął mnie w objęcia .
- Ja Ciebie też . Najmocniej na świecie - wyszeptał mi do ucha .
Nawet nie zdajemy sobie sprawy , że jak wiele może się zmienić w ciągu jednego dnia , choć w jednej chwili . Rano budzisz się pełny energi , wiedząc , że to może być najlepszy dzień Twojego życia . A wieczorem pozwalasz , by łzy spływały po Twoich policzkach .
No może ta myśl nie jest aż tak zgodna z moją obecną sytuacją , ale częściowo na pewno tak.
Stojąc na lotnisku i patrząc kolejno na ich twarze , wiedziałam , że nigdzie nie znajdę tak oddanych przyjaciół .
- Na pewno wszystko spakowane ? Ubrania , kosmetyczka , książki ... - Lara zaczęła wyliczać kolejno na palcach .
- Chyba jesteś jednak za młoda na moją matkę - przerwałam jej z uśmiechem , na co wszyscy cicho się zaśmiali .
- Bardzo śmieszne - odgryzła się , a ja ją przytuliłam , ukradkiem wsuwając jej do tylnej kieszeni spodni , list.
- No nie rozklejać mi się tu , bo i ja zaraz zacznę ryczeć - wykrzyknął sfrustrowany Maxi , a Andres do niego przyłączył .
- Będzie mi Was brakować - zgarnęłam ich w zbiorowym uścisku . Gdy się od siebie oddaliśmy zobaczyłam łzy spływające po policzkach Lu , Fran i Cami .
- Dziewczyny - wyszeptałam , ale one pokiwały głową na znak , że jest dobrze ,
- Vilu , bo się spóźnisz - upomniałam mnie Esmeralda .
- Ok . To będę pisać , dzwonić . Trzy miesiące szybko zleci - powiedziałam z ciepłym uśmiechem . Ostatni raz przytuliłam Angie , Ramallo i Esme . Wzięłam swoje bagaże i podeszłam do Marottiego, który już się niecierpliwił .
- Gotowa ? - spytał , na co kiwnęłam lekko głową . Ostatni raz odwróciłam się i spojrzałam na nich . 18 osób , które odmieniły moje życie . Pomachałam im na pożegnanie i odeszłam .
- Violetta . We are ! - Marotti odwrócił się i spojrzał na mnie , siedzącą na tylnym siedzeniu samochodu . Było już po 4 rano . Jedziemy przez uliczki Włoch , a prezenter You- Mixu nie może opanować emocji . Coś planował ...
Rzym ... Gdy wysiadłam na lotnisku było kompletnie ciemno , ale obiecałam sobie , że jutro zwiedzę całe miasto .
Spojrzałam po raz kolejny na wyświetlacz telefonu , bo pojawiło się powiadomienie o przyjściu kolejnej wiadomości od Federico ... Westchnęłam z uśmiechem . Chłopak ubzdurał sobie , że teraz będzie mnie informował o każdym kroku jaki zrobi on i inni.
Teraz zdecydował się , że w końcu idzie spać .
- Violetta ! Look ! - kierowca skręcił w prawo , a Marotti zaczął tak się wiercić na fotelu , że myślałam , że zaraz wypadnie z samochodu . Wyjrzałam przez przednią szybę i doznałam szoku , bo oto ujrzałam na placu przed hotelem tłum ludzi .
- Marotti o co chodzi ?! - spoglądam na mężczyznę lekko zaniepokojona .
- To są Twoim fani !! - zaczyna dziwnie gestykulować rękami .
- Ale jak ... ? O tej porze ... ?
- No normalnie - przerywa mi . - To oni obserwowali Twoje poczynienia na castingach , przedstawieniu i jeszcze ta piosenka do filmu ... - rozmarzył się .
- Jaka piosenka ?!
- Aaaaaaaaaaa !To ty nic jeszcze nie wiesz ... No tak ... Nagrasz piosenkę do filmu . Wyleciało mi z głowy - wyjaśnił nagle obojętnie.
Kierowca zatrzymał się . Wzięłam swoją torebkę do ręki i wysiadłam z samochodu . Od razu obległa mnie duża grupka dziewczyn proszących o autograf .
Zaczynam nowe życie . Ale czy chcę ... ?
-----------------------------
Jednak nie wyrobiłam się przed północą tak jak chciałam , ale no trudno ... :D
Wiem , wiem same nudy , ale na za tydzień przygotowałam Wam drobną niespodziankę . Nie chodzi tu o żadną z par , ani nic ... A nie . Może jednak chodzić , ale Ciii .... :D Dowiecie się
Dzisiaj było moje kochane The fazer feliz ... Już zapomniałam jak ja to lubię ;D
Dziękuje za ponad 55 000 wyświetleń !!! Kocham ;****
Dziś wyjątkowo krótka notka :D
Buziaczki ;)
Super ;) szkoda, że wyjechała :( myślałam, że Leon ja zatrzyma ;) czekam na niespodziewany obrót wydarzeń i Leonettę <3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział czekam z niecierpliwością na leonettę
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na następny i na Leonettę;)
OdpowiedzUsuńSuper, normalnie sama się wzruszyłam;-)
OdpowiedzUsuńAle co z naszą Leonettą??
Czekam na next:D
Ajj Olu, Ty to umiesz trzymać w napięciu :DD Ciekawe co będzie dalej... mam nadzieję, że coś z Leonkiem ;p.
OdpowiedzUsuńten film to Freezen ? :DDD Miejmy nadzieję ;ppp ::DDD
uwielbiam Cię dziewczyno , uwielbiam. xDD Potrafisz mnie jednocześnie wzruszyć i rozśmieszyć (mam na myśli fragment z Diego) .
Dobrze, że Vilu wybaczyła Ojcu... Bardzo dobrze :)
Twoja Nikoletta :*
Super!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;*****
i na Leonettę :D
// Gabi Verdas
Super!!! Naprawdę wspaniałe!! Masz wielki talent!! Czekam na next <333
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://nierealna-historia-violetty.blogspot.com/
Gratuluję, zostałaś nominowana do LBA.
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu: http://calkieminnahistoria.blogspot.com/
Pozdrawiam!
hej:)
OdpowiedzUsuńzostałas nominowana do Liebster Award ;)
tutaj info: http://everythingandnothinng.blogspot.com/