sobota, 26 października 2013

Rozdział XXXVII


   
        " Nie ma znaczenia, co może się zdarzyć,
            ale to, co trzeba zrobić  "
                                       "  Soy mi mejor momento "
 


Zadrżałam ze strachu . G . G . Jakie G ?
- Violu co jest ? - obok mnie pojawiła się Camila . Zajrzała mi przez ramie i skamieniała . 
- G ? Jak German ? - popatrzyłam na nią przerażona . 
- Chyba nie myślisz , że coś takiego mógłbym zrobić mi własny ojciec ? - usiadłam na ławce , koło sali tanecznej . Było tu względnie pusto . 
- Nie obrażaj się . To pierwsze co przyszło mi na myśl - klapnęła obok mnie . 
- G . G . G - mruczałam sobie pod nosem . - Gre..gorio ? 
Camila zaczęła się śmiać .
- Ty myślisz , że to Gregorio ? - ledwo umiała coś powiedzieć . - Ten Gregorio , który czasem nie wiedział jak włączyć radio ? Ten Gregorio co trzymał chomika w swojej szafce i potajemnie wyprowadzał go na smyczy ? - łzy pojawiły się w jej ochach . 
- Ale no ... ? No może i racja , ale kto inny mógłby być ?
- Pewnie ktoś się z Ciebie nabija . Nie martw się - uśmiechnęła się do mnie ciepło . Może ma rację ? 
- A co tam u Ciebie z Brodweyem ? - zapytałam . 
- A co ma być ? To mój przyjaciel - podniosła brew . 
- Aa . Ok - podniosłam ręce w obronnym geście . - Nie pytałam .
- A co u Ciebie i Leona ?
- A co ma być ? Jesteśmy przyjaciółmi . 
- Aa . Ok - powtórzyła mój gest . - Nie pytałam . 
Oparliśmy się plecami o ścianę . Siedziałyśmy w ciszy zanim , z drzwi obok nie wystrzelił płaczący Beto , a za nim Jackie , która próbowała go zatrzymać . 
- Ale Beto ! Daj mi wyjaśnić - załamała ręce , a nauczyciela już nie było . Odwróciła się i drgnęła . 
- Dzień dobry - powiedziałam z Cam .

- Dzień dobry - uśmiechnęła się spanikowana i zniknęła w pokoju nauczycielskim . Ruda już chciała coś powiedzieć , ale przerwało jej pojawienie się Angie . Weszła do korytarzu , z tonami papierów w rękach , i zderzyła się z Pablo .
- Oj przepraszam . Nie chciałam - ciocia pospiesznie przeprosiła .

-  Nic się nie stało - dyrektor klęknął i pozbierał rozrzucone karki i wręczył kobiecie do ręki . Dziwnie się zarumieniała . 
- No to ja ...
- Ja też . 
- To pa ! - pożegnali się i każdy poszedł w inną stronę . - Nie tylko my mamy problemy z miłość - powiedziała Cami z uśmiechem . 
- Dziewczyny ! - nagle zza naszych pleców wyszła Naty . 
- Co ty tu robisz ? - spytałam próbując uspokoić przyspieszone bicie serca . 
- Chowam się przed Maxim - wyjaśniła , rozglądają się na boki .
- Ale po co ?
- Bo chciał mnie pocałować . Idzie tu ! - zniknęła po sekundzie . 
- Widziałyście Naty ?! - Maxi wpadł do korytarzu . Wskazałyśmy ręką na lewo i już go nie było.
- Każdy ma problemy w miłość - rzuciłam wesoła  , a przyjaciółka obdarzyła mnie szerokim uśmiechem . 



Delikatnie zapukałam .

- Mogę ? - spytałam uchylając drzwi od pokoju Federico . 
- Pewnie - zaprosił mnie gestem . Usiadłam na kanapie . Było tu strasznie ciemno . Tak wiem. Jest wieczór , ale chłopak nie zapalił światła . Jedynym oświetleniem była discowa kula, która mieniła się mnóstwem kolorów . 
- Co tam ? - spytał znad komputera  .
- W porządku . Co robisz ? 
- Gadałem z mamą . Przesyła pozdrowienia . 
- Mogłeś mnie zawołać. Chętnie bym ją w końcu poznała . 
- Sorry . Nie pomyślałem - popatrzył na mnie przepraszającym wzrokiem . 
- Nic się nie stało . Coś taki jakiś smutny ? - przymrużyłam oczy . 
- Ja ? Nieeeeeee - odwrócił głowę spanikowany . 
- Fede ? Przecież widzę . Przez Lare prawda ? - milczał przez chwilę . 
- Mam dość tego wszystkiego . Tego , że każdy chcę dyktować moim życiem , tego , że każdy chcę mną sterować ! Wszyscy wiedzą co jest dla mnie lepsze , a co nie . I co z tego , że Lara mi się podoba jak ktoś zaraz się zjawi i to wszystko zniszczy ! Ale mam już tego dość i od teraz to nie ktoś będzie mówił co Fede ma robić , tylko Fede będzie mówił co Fede będzie robił ! To zdanie zabrzmiało dziwne - chłopak gwałtownie się uśmiechnął. Zaśmiałam się pod nosem . 
- Czyli dobrze zrozumiałam , że podoba Ci się Lara ? - podniosłam brew . 
- Możliwe - nagle za interesował się sufitem . 
- Aha . Ale ona o tym nie wie ? I ma się nie dowiedzieć ?
- Dokładnie  - pstryknął palcami potwierdzającą moje słowa . Przewróciłam oczami . 
- Ty Fede chyba nigdy się nie ogarniesz , co ?
- A po co ? Bycie dzieckiem jest super . To takie ... nowoczesne .
- I właśnie za to Lara Cię kocha - podbiegłam do drzwi , ale nie zdążyłam uciec od poduszki , którą dostałam w plecy . Pokazałam chłopakowi język i z uśmiechem na twarzy wyszłam z pokoju .



Około pół godziny później siedziałam w pokoju i oglądałam filmiki z naszych występów . Było już po 23 i powinnam iść spać , bo jutro miałam przesłuchanie , ale nie miałam na to ochoty. Naszła mnie ochota na kisiel , więc wyszłam po cichu z pokoju i udałam się do kuchni . Gdy udało mi się przebrnąć przez ogarnięty ciemnością salon , usłyszałam jakieś skrzypniecie . Zignorowałam jednak to . Po chwili , nalewałam wodę do kubka. Nagle usłyszałam śmiech . Zastygłam w bez ruchu . Ok . To na pewno mi się przewidziało . Nastała cisza , więc spokojnie dokończyłam czynność , zgasiłam światło i wyszłam z pomieszczenia . 
Odgłos kroków .
 Śmiech . 
Przerażający . 
Zaczynam się trząść . Nagle poczułam czyiś oddech na szyi . W panice opuściłam kubek na podłodze i z krzykiem uciekłam na górę. 
- Violu ! Violu ! - usłyszałam głos Esme , która stała w drzwiach swojej sypialni . Za mną pojawił się Fede i Lara . 
- Co jest ?
- Tam na dole ktoś jest - wyszeptałam przerażona . Kobieta zapaliła lampkę na schodach i powoli po nich zeszła . 
- Vilu , ale tu nikogo nie ma - zawołała po chwili . Lara delikatnie mnie objęła . 
- Musiało Ci się wydawać - powiedziała , a ja kiwnęłam głową , choć wcale nie byłam tego taka pewna . 



Następnego rana weszłam do Studia . Każdy odgłos , który usłyszałam po drodze , przerażał mnie na maksa . Próbowałam sobie wmówić , że to tylko stres związany z castingami .  Udałam się do klasy muzycznej i zastałam tam Beto , który tępo wpatrywał się w ścianę . 
- Beto ? - spytałam nieśmiało , a ona na dźwięk mojego głosu spadł gwałtownie z krzesła . - Nic Ci nie jest ? - próbowałam powstrzymać śmiech . 
- Nie , nie . Wspaniale . Wspaniale . Piękne życie - powiedział donośnym głosem . 
- Na pewno ? - podniosłam brew . Mężczyzna nagle wybuchnął śmiechem .
- Onnn... aa mnie nie chcę - wyjąkał i wybiegł z sali . Otrząsnęłam się i poszłam do swojej szafki . Gdy ją otworzyłam wyleciał z niej liścik . Nie , nie , nie . Tylko nie to ! Pełna strachu podniosłam karteczkę z ziemi . Takie same pismo . Ale ... ?


                    Nie bądź taka cwana , bo Ci to nie wyjdzie .
                       Nie wiesz na co mnie stać 
                                             
                                                          R . 




---------------------------------------------------------
I to taki oto sobie rozdział 
R ? No mam podpowiedź . Ramallo to nie jest XD
Dedykuje ten rozdział Ewcę P . 
I  jak tam po pierwszy tygodniu z Violettą ?



Głos Diego mnie strasznie jara i te jego gadki : Wyobraź sobie , że jestem super księciem, na super koniu . Padłam :D

Zawsze gdy widzę Esme , to wyobrażam sobie ją jak Fionę ze Shreka . To przez ten głos . Jeszcze pogarsza sprawę to , że właśnie teraz leci ten film na TVN , bo brat ogląda ;)

Marcooooooooooooooooooo . Śłitaśny jest , ale ten dubingg . Grrrrrr . 5 latek jakiś 

Fran i jej misiak :D

I ten tekst Naty z pierwszego odcinka : No bo zmieniłam numer . 

Tak dziwne słyszeć wszystko po polsku , a nie po hiszpańsku . Strasznie . Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do głosu Leona :D

German i jego majonez . Powinien powstać o tym osobny serial :D
Chyba za bardzo przeżywam to wszystko XD

Kończę na dziś 


Buziaczki :***
 
EDIT : patrzcie co znalazłam : PODEMOS (skrót od Por la Democracia Social w języku hiszpańskim) - socjaldemokratyczna partia polityczna Wenezueli 
Hhahhahahaa




10 komentarzy:

  1. Cudowny! :*
    Ale kochana, kiedy będzie moja Leonetta? Masz mi ją szybciutko zrobić, rozumiesz? ;)
    Taa, z tym majonezem to było dobre, a wiesz co jest najlepsze? Że u mnie w klasie jest taki gościu, którego wszyscy nazywamy majonezem xDD Kiedy oglądałam dzisiaj, to myślałam, że padnę ze śmiechu xDDDD

    Dubbing Leosia uwielbiam <3 <3
    A co do Marco, to jakas masakra xDD Ile ten gościu ma lat? xD

    Czekam na next no i zapraszam do siebie na 40 rozdzialik jakoś po 22 :*

    xAdusiax

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten gościu ma 16 lat XD. A tak wgl. to rozdział zajebiaszczy ! *.*

      Usuń
  2. super rozdział ♥
    uwielbiam cię :**
    czkam na next <3
    a co do odcinka to oglądałam, haha wszyscy Violę i Leona obserwowali ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo♥
    Jezu! Kto się już czepia Violi?! Zabić go! ;)
    Albo ich!:D
    Oh, tak ja się jeszcze do tej pory nie mogę się przyzwyczaić do tego dabingu.
    Głos Diego. Omom! To jest całkiem co innego niż w rzeczywistości, więc będzie trudno.
    Ja tam na rozdzialik kolejny czekam!:)))

    Całuski:*

    Julia K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, ciekawe kto pisze do Violi
    Czekam na next:-)
    A co do serialu: głos Marko jest na maksa dziwny i ten tekst Diego że jestem super księciem, na super koniu po prostu ryła z 10 minut powaliło mnie to. Trzeba przyznać jest uroczy ale i tak nie może równać się z Leonem i kolejna powalająca rzecz to ten majonez German hahaha. Ten sezon jest boski<3

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham twojego bloga!
    rozdzial super!
    PODEMOS hehe dobre!
    nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu!
    zycze weny ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdzial :-D
    Koooocham twojego bloga <3
    czekam na next
    PS. zapraszam do mnie
    http://violetta-story-leonara-i-inni.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny<33
    Matko na miejscu Violi też bym się bała xd
    Awwww wielkie dzięki za dedykacje ♥♥
    Nie wiem jak wytrzymam te dwa dni bez Violetty xD
    A ten tekst Diega też mnie rozwalił xD
    A do Marco da się przyzwyczaić ;) Jak patrzyłam kto mu podkładał głos, to wielkie oczu, że on ma niby 17 0_o ale też podkładał głos Gibbiemu( czy jakoś tak xD) z ICarly i już ten głos był by lepszy xd
    Kocham :**
    Ewka<33

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ;))
    A tak w ogóle ja już chcę Leonettę! ;P
    Haha, ja też wszystko strasznie przeżywam w Violettcie. Kurde, jak leciał pierwszy odcinek, to obok mnie siedziała tradycyjnie moja siostra i powiedziała chociażby jedno słówko to od razu z mojej strony " Ciii! " A potem ten głos Leosia... i zaczęłam sama nawijać, ale nie do niej tak ogólnie... ;D No i tak jakoś się stało, że sama siebie uciszałam... ;P
    Ten serial źle na mnie wpływa! ;))
    Ale i tak go kocham, z resztą Tw. bloga też! ;*
    I chcę już następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę , że być może z imion na tych liścikach po kolei ułoży się imię GREGORIO . Czy to prawda ???

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥