niedziela, 22 września 2013

One Shot


Dlaczego ? Co ja zrobiłem ? Po co ? Jak ? Nie mogłem dopuścić do siebie tej myśli . Ale powiedział jej nazwisko . Castillo . Była zszokowana . Otworzyła buzię , nie mogąc w to uwierzyć . Wbiegła na scenę rozemocjonowana .  
- Gratulację - wykrzyknął prezenter . 

- Dziękuję . Nie wiem co powiedzieć . To jest dla mnie szok . Dziękuję moim przyjaciołom, nauczycielom , rodzinnie . To jest niezwykle - łzy szczęścia zaczęły spływać jej po policzkach . - Dziękuję za tak ogromną szansę . Za wasze głosy , za wszystko. 
- To już koniec naszej przygody z programem . Czekamy na płytę Violetty i mamy nadzieję, że szybko się ona pojawi . Cześć - zakończył Luca . Violetta zbiegła ze sceny i uścisnęła wszystkich naszych przyjaciół . 
- Gratulację - krzyknęła Francesca . 
- Zasłużyłaś na to - dodał uśmiechnięty 
Fede .
- Dzięki - powiedziała Viola i pobiegła do mnie . Wziąłem ją  w objęcia i zakręciłem w kółko. 
- Nie mogę w to uwierzyć - wyszeptała . 
- A co się dziwisz ? To było jasne , że wygrasz . 
- Idziemy do Resto świętować - wykrzyknęła Fran ,a wszyscy jej wesoło zawtórowali . 
Ona teraz wyjedzie - ta myśl mnie prześladowała przez cały wieczór. Ale starałem się być wesoły , bawić się , cieszyć się jej sukcesem. Zawsze o tym marzyła. Od czasu naszego pierwszego spotkania często o tym mówiła . By wyjechać w trasę , nagrać płytę . I wreszcie tak się stanie . Pojedzie do Włoch , zamieszka z Fran i Cami , a ja tu zostanę sam . Kompletnie sam .


- Ok . Ja już muszę iść . Tata pewnie się martwi - powiedziała Viola i wstała z krzesła . - Jutro wpadniecie się pożegnać ?

- No pewnie . Jak mogliśmy tego nie zrobić ? - zdziwił się Maxi obejmując Naty ramieniem.
- Ok . To do jutra . Leon idziesz ?
- Tak . Już idę - wstałem i się przeciągnąłem . 
- Cześć - pożegnaliśmy się z przyjaciółmi jednocześnie i wyszliśmy z baru na ciemną noc . 
- Leon ... - zaczęła Viola po chwili . - Co będzie z nami ? - spytała . 
- Nie wiem . Chyba ... 
- Nie , nie , nie . Nawet o tym nie myśl . Nie pozwolę Ci na to - zatrzymała się i stanęła na przeciwko mnie . - Jakoś to będzie . Musimy spróbować . 
Nic nie powiedziałem tylko ją przytuliłem . 


- Będę za Wami strasznie tęskniła - Violetta po kolei przytuliła Marco , Maxiego , Naty , Diego , Ludmiłe , Brodweya i Federico . Popatrzyła na mnie . W jej oczach widziałam smutek. 

- Za Tobą najbardziej -  wziąłem ją w objęcia . 
- Ja za Tobą też - wyszeptałem . Nie chciałem jej puszczać . Ale musiałem . 
- Niedługo wrócę - powiedziała z łzami w oczach . 
- Będę czekał - wzięła swoje walizki i zniknęła razem z Fran i Cami , by polecieć do Włoch. 


To wcale nie jest takie łatwe jak się niektórym wydaję . Zawsze coś będzie na przeszkodzie do szczęścia . Zawsze . I nie ma innej opcji. 

Ale człowiek stara się , by mimo wszystko nie stracisz tego szczęścia . To dlaczego ja się poddałam ? Wyjechałam . I zostawiłam swoich przyjaciół i Leona . To była moja szansa . Ale jeśli ja nie chcę mieć tej szansy .? Jeśli chcę zostać w Buenos Aires ? Z Leonem , przyjaciółmi , Angie ,  tatą i ... mamą . Tęsknię za jej pokojem . Za wieczorami kiedy mogłam dotknąć jej ubrań .  Jeszcze zapomniałam zabrać jej pamiętnika . 
- Ej Violu ! Nie zamartwiaj się tak . Wszystko się ułoży - Fran usiadła obok mnie i mocno przytuliłam . 
- Mam nadzieję - wyszeptałam . 



Miłość . Czy da się ją zdefiniować ? Bo co to za uczucie ? Co daję ? Szczęście? Bezpieczeństwo ?  Umie ktoś na to odpowiedzieć ? Ja na pewno nie . 

A może miłość potrafi tylko ranić ? Bo jak ktoś się zakocha i straci tą ukochaną osobę to po co w ogóle zaczynać ? 
Wyjechała . Straciłem kolejną ważną osobę w swoim życiu . Najpierw brata . Potem tatę . A teraz ją . I na co mi teraz żyć ? Bóg najwidoczniej nie chciał bym mógł cieszyć się z życia . 
- Leon - Marco poklepał mnie w ramie . - Nie martw się tak - wiedziałem , że sam nie wierzy w to co powiedział . Wraz z Violą wyjechała też Fran . Jego energiczna , wybuchowa Włoszka . Gwałtownie posmutniał , jakby naszła go ta sama myśl . 
- Chłopaki - wykrzyknął Maxi tak , że gwałtownie podskoczyliśmy . - Co wy ? Nie możecie się załamać ! Myślicie , że mi ich nie brakuję ? Bardzo . Ale trzeba żyć dalej i czekać aż wrócą . 
Popatrzyliśmy na niego jak na idiotę . 
- Ok, ok . Mam pomysł - oświadczył i szeroko się uśmiechnął .  


2 tygodnie . 14 dni . Tak mało czasu . Zaledwie nic , ale te 2 tygodnie sprawiły , że straciłam radość , którą czerpałam z życia . Bez przyjaciół , taty , Angie i ... Leona ta szansa na stanie się gwiazdą , na nagranie płyty wcale nie jest taka super . 

- Violu ? - do mojego pokoju weszła Fran z Cami . - Idziemy na miasto idziesz z nami ?
- Nie dzięki - uśmiechnęłam się słabo . - Jestem zmęczona . Marotti dał mi dziś w kość .
- Ok . Będziemy niedługo - powiedziała Cami i wyszły . Po chwili usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi .  Przeczesałam włosy ręką . Dlaczego życie musi być takie trudne ? Położyłam się plecami na łóżko i zamknęłam oczy . Nagle usłyszałam dzwonek . Wstałam i udałam się do wejścia . Jednak nikogo nie zobaczyłam po drugiej stronie . Na wycierce leżała mała , zielona karteczka . 

Zmęczona jesteś ? To wyjdź na dwór to się odprężysz ;D  



Co ? Nie rozumiałam o co chodzi . Ale zrobiłam tak jak chciał nadawca wiadomości . Z czystej ciekawości . Wyszłam na zewnątrz bloku i usłyszałam muzykę .



Oh, oh, oh, eh, eh, eh, eh, oh

oh, oh, oh, eh, eh, eh, eh, oh


Si hay duda,

no hay duda.
La única verdad
está en tu corazón.

Si hay duda,

no hay duda.
Se hace claro el camino,
llegaré a mi destino.

Algo suena en mí,

algo suena en vos,
es tan distinto y fantástico.
Suena distinto,
baila tu corazón.
Mueve tu cuerpo, muévelo.

Encuentro todo en mi música

porque estoy siempre bailando.
Yo necesito que mi música
me diga que estoy buscando,
buscando en mí.

Si hay duda,

no hay duda.
La única verdad
está en tu corazón.

Si hay duda,

no hay duda.
Se hace claro el camino,
llegaré a mi destino.

Algo suena en mí,

algo suena en vos,
es tan distinto y fantástico.
Suena distinto,
baila tu corazón.
Mueve tu cuerpo, muévelo.

Encuentro todo en mi música

porque estoy siempre bailando.
Yo necesito que mi música
me diga que estoy buscando,
buscando en mí.


Ujrzałam moich przyjaciół . Stali na dachu klatki schodowej i dla mnie śpiewali . Poczułam łzy spływające po policzkach . Nagle ktoś mi zakrył mi oczy . 

- Zgadnij kto to ? - owiał mnie znany zapach . Odwróciłam się i ujrzałam Leona . Rzuciłam mu się szyję . 
- Po co to wszystko ? - wyszeptałam . 
- By znowu z Tobą być . Wszyscy będziemy . Już na zawsze - odpowiedział . 

--------------------------------------------------
Oto On Shot , który zajął 4 miejsce u Kaśki ;D
Wyszedł taki o . Ale mi rzadko się podoba to co napiszę ;D

Dziewczyny , które zajęły inne miejsca napisały wspaniałe prace . Warto przeczytać : KLIK


Do następnego rozdziału 


Buziaczki ;D


EDIT : 

A i zapraszam na prolog do : http://najlepszy-serial-violetta.blogspot.com/


4 komentarze:

  1. super, zwłaszcza to na końcu, czekam na next i zapraszam do mnie:
    http://leonetta-leon-i-violetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ryczałam, kobieto ryczałam na końcu !

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny One Shot :D Zostawiam obs. i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥