czwartek, 26 września 2013

Rozdział XXXI


      " Niczym księżyc, chcę błyszczeć
    Nawet kamienie chcą tańczyć " 
            "Luz , Camara , Accion "




Ludmiła 

Niczego nie rozumiem . Kompletnie niczego . O co chodzi ? To pytanie nie chciało odpuścić mojej głowy . Leon . Diego .  Violetta . Tomas . Ciągle te 4 imiona . 
Leon ... 
Wrócił . Cieszę się , bo to był mój przyjaciel i strasznie za nim tęskniłam . 
Diego ... 
Chyba coś do niego czuję . Nie wiem jak to się stało . Wystarczyło pstryknąć palcem , a on stał się dla mnie kimś więcej niż przyjacielem . Jego oczy ...Mimowolnie się uśmiechnęłam . 
Violetta ... 
Na serio chodziła z Diego ? To dlaczego uciekła jak zobaczyła Leona ? Skoro nic do niego już nie czuła to po co miałaby zwiać ?Oddaliłyśmy się od siebie . I to bardzo . 
Tomas ... 
Dziś zerwaliśmy . Doszliśmy do  wniosku , że nie łączy nas nic więcej niż przyjaźń . Jakby to uczucie co nas łączyło nagle wygasło. Wyparowało . Tak nagle . 
- Co pani taka zamyślona ? - przysiadł się do mnie starszy pan . Chyba bezdomny. 
- Nie umiem zrozumieć życia  - odpowiedziałam
wzdychając . 
- Nikt nie umie zrozumieć . Ale trzeba się starać , bo może kiedyś komuś się uda . Jeśli będziesz cierpliwa i nigdy się nie podasz to może właśnie ty będziesz pierwsza . 
- A jeśli mi się nie uda ?
- To chociaż staraj się żyć tak , byś nie musiała go rozumieć  . Byś nie stwarzała sobie problemów dla , których musiałabyś znaleźć rozwiązanie . Byś żyła ze świadomością , że niczego nie tracisz - może dla innych to mogło nie mieć sensu , ale dla mnie to była najlepsza rada w życie . 
- Dziękuję - wstałam z ławki i ciepło się uśmiechnęłam . - Dziękuję za pomoc . 
- Polecam się na przyszłość - odwzajemnił uśmiech . 
- Dziękuję jeszcze raz . Do wiedzenia - poleciałam wesoła w stronę domu . Teraz wiem co mam zrobić . 


Violetta 



Siedziałam w swoim pokoju i myślałam o Naty . Dlaczego jej to robią ? Jest człowiekiem i rodzice nie mają prawa ją tak traktować . To moja przyjaciółka i muszę jakoś zareagować . Wiem ! Napisałam do wszystkich , że mają być za 5 minut w Resto . Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do Lary . 
- Zbieraj się - krzyknęłam , a ona podniosła głowę znad zeszytu . 
- Ale co ... ? - nie dałam jej dokończyć . 
- Fedeeeeeeeeeee ! 
- Co jest ?! - wbiegł po chwili do pokoju z miotłą w ręce. 
- Już lepiej było , by wziąć gaśnicę . Wisiała obok na ścianie - popatrzyłam na niego ze sceptycyzmem . 
- Ale co ... ? - zaczął tak samo jak Lara . Oni idealnie do siebie pasują ! 
- Idziemy do Resto - złapałam siostrę i Federico za rękę , i wyprowadziłam z pokoju . 
- Ale Vilu o co chodzi ? Gdzie Leon ? - spytała Lara. 
- Poszedł do domu , a my idziemy do Resto . 
- Ale po co ? - Fede nie rozumiał. 
- Idziemy do Naty - wytłumaczyłam . 
- To nie do Resto ? 
- No do Resto - czego oni nie rozumieli ? 
- Ej , ej , ej ! - tata wyszedł z gabinetu i stanął w drzwiach zagradzając mi drogę . - Violu ? 
- Idziemy do Resto - uśmiechnęłam się szeroko . 
- Co jest grane ? - popatrzył na dwójkę stojącą za mną . 
- Ona zwariowała - powiedzieli na równi . Mówiłam ! Są dla siebie stworzeni ! Dlaczego ja krzyczę do siebie w głowię ?! 
Tata nie wiedziała co powiedzieć . 
- Oj tato . Idziemy do Resto załatwić pewną sprawę . Wrócimy za góra 3 godziny .
- No ... no dobrze - uległ . Odszedł do drzwi , szepnął coś na ucho Larze i wrócił do swojego gabinetu . Przewróciłam oczami .
- Idziemy - powiedziałam wesoło i wyszłam z domu , prowadząc siostrę i Federico pod rękę . Po chwili otwierałam drzwi do baru . Zobaczyłam moich przyjaciół chodzących w te i we wte po lokalu . Tylko Leon siedział na krześle , a na mój widok uśmiechnął się ciepło . Odpowiedziałam mu tym samym . 
- Cześć wszystkim - rzuciłam . 
- Viola ! - zgromadzili się wkoło mnie . - Co się stało ? Leon nie chciał nam nic powiedzieć . Tylko uśmiechał się głupkowato . Jesteście razem ? - każdy zadawał sto pytań na minutę . 
- Nie . Jesteśmy przyjaciółmi . Fajnie nie ? - pokazałam zęby . 
- Nie rozumiem - Fran zmarszczyłam czoło  .- Po co chciałaś się spotkać ?
- Chodzi o Naty - opadłam na krzesło koło Leona . - Nie przychodzi do Studia , nie odbiera telefonów . Trzeba coś zrobić . Najlepiej , by było jakbyśmy do niej poszli . 
- A co tym uzyskamy ?- spytał Maxi . 
- Zawsze warto spróbować . To co wy na to ? 
- Idziemy - wykrzyknęli wspólnie . 

15 minut 

Marco zapukał do drzwi . Po chwili usłyszeliśmy ciche kroki . W wejściu stanęła Naty . Na nasz widok oczy jej się rozszerzyły . 
- Co wy tu robicie ? - spytała przerażona . Wzrok wszystkich spoczął na mnie , więc to ja zabrałam głos . 
- Przyszliśmy sprawdzić co tam u Ciebie . Martwimy się . 
- Nie macie czym . Idźcie proszę Was .  
- Ale Naty , daj nam pomóc - wtrącił się Maxi . 
- Tu nic nie pomoże . Już za późno. Ale teraz rodziców nie ma . Jest tylko babcia , więc jest spokojnie . Idźcie proszę Was - popatrzyła na nas błagalnym wzrokiem . 
- To daj mi chociaż zostać ? - poprosił Maxi . Naty lekko się zarumieniła . 
- No dobrze - zgodziła się szeptem . Chłopak uśmiechnął się szeroko i wszedł do środka . 
- To pa - pomachaliśmy im na pożegnanie . 
- Cześć - odpowiedzieli , a gdy Naty zamknęła drzwi wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem .  




---------------------------------------------------------------------------
Jak Wam się podobał rozdział ? Mi tak jak zwykle ;D
Ten rozdział jest dla Kaśki , gdyż ona w ostatnim czasie bardzo polubiła gaśnicę ;D 
Trochę poczekacie na Leonettę ;D
A jakie macie odczucia w związku z ostatnim odcinkiem Violetty ? 
Moim zdaniem był bardzo fajny . Najlepsza ich próba :


Tylko szkoda , że nic nie wyszło z tego pocałunku ;(
Ale Nuestro Camino poprawił mi humor 





Do następnego rozdziału 


Buziaczki ;D




4 komentarze:

  1. Fajny rozdział! Ludmiła i szczera pogawędka z jakimś człowiekiem :P "Jakimś człowiekiem" :D Ew. nieznajomym. DObra, o czym ja piszę. Trudno, poczekam na Leonettę, nie było pocałunku, ale i tak miałam zaciesz :D A Nuestro Camino ♥ Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział.
    Kocham twojego bloga.
    Czekam na next i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny <3
    Lu i ta rozmowa, ale koleś mądrze mówił ;D
    Naty i Maxi hmmm? <3
    A i Violka i Leon mają być razem! Zrozumiano? :D
    Dzięki za dedykację gaśnica yeah B)
    Czekam z niecierpliwością na NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Lud i ta rozmowa z bezdomnym :) Naxi yeah czekałam :D Czekam na Leonettę haha <3 Ogólnie rozdział genialny. Czekam na next i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥