Mam na imię Violetta. Niedawno obchodziłam 17 urodziny.
Jestem szatynką i mam ciemne, jak to mówi moja babcia, śliczniuteńkie oczka. Nie mam za dużo przyjaciół, bo jestem nieśmiała i ludzie zwykle mnie ignorują. Mieszkam w Madrycie, ale dziś przeprowadzam się z tatą Germanem do Buenos Aires. Tam mieszka moja ciocia Angie i babcia Angelika. Angie uczy śpiewu w szkole muzycznej, Studio 21. Nie widziałam się z nimi od prawie roku. Tata ma dużą firmę budowlaną i jest inżynierem.
No, a mama...

- Violetta! - usłyszałam głos taty. - Samolot za chwilę odlatuję. Trzeba się zbierać.
- Już idę - szybko pozbierałam swoje rzeczy i ruszyłam w stronę taty.
- Gotowa? - spytał i pocałował mnie w czoło.
- Jak nigdy dotąd - odpowiedziałam mu z promiennym uśmiechem. Wiem,że zaczynam nowy rozdział w swoim życiu i teraz wszystko się zmieni. Ale ja jestem na to gotowa.Nigdy nie byłam tak bardzo gotowa jak teraz.
Super blog.Pisz dalej.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się prolog!
OdpowiedzUsuńJeśli sprawia Ci to frajdę to pisz dalej!
Powodzenia ;)
Bardzo dobrze i ładnie napisane, widzę, że nie idziesz w historie Violetty Castillo znanej nam z disney channel i jestem ciekawa, co będzie dalej w tej historii, ale mam zastrzeżeni:
OdpowiedzUsuńPrzed przecinkiem, czy kropką nie rób odstępu. Jak chciałaś napisać "jak to mówi moja babcia" powinnaś dać przed tym przecinek, a nie dać to w nawiasie, a później myślnik i wtedy "śliczniutkie".
Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg,
Julia. :)
P.S. Proponuje też w ustawirniach komentarzy włączyć opcje komentarzy z anonima i usunięcie weryfikacji obrazkowej.;)
Dzięki za radę , ale dopiero zaczynam i czasem się jeszcze mylę , ale dzięki . Spróbuję to zmienić .
Usuńhttp://violettaleoninlove.blogspot.com/ zapraszam
OdpowiedzUsuńGenialne! Wzruszyłam się jak pisałaś o mamie Viol! Ty to masz talent! Dopiero teraz odkryłam twojego bloga, ale już go kocham! Na prawdę gdy byłam przy fragmencie o jej mamie chciało mi się płakać! Kocham twojego bloga już od samego początku!<3
OdpowiedzUsuńWow - powiedziałam to po odczytaniu tego prologu.
OdpowiedzUsuń