Mam na imię Violetta. Niedawno obchodziłam 17 urodziny.
Jestem szatynką i mam ciemne, jak to mówi moja babcia, śliczniuteńkie oczka. Nie mam za dużo przyjaciół, bo jestem nieśmiała i ludzie zwykle mnie ignorują. Mieszkam w Madrycie, ale dziś przeprowadzam się z tatą Germanem do Buenos Aires. Tam mieszka moja ciocia Angie i babcia Angelika. Angie uczy śpiewu w szkole muzycznej, Studio 21. Nie widziałam się z nimi od prawie roku. Tata ma dużą firmę budowlaną i jest inżynierem.
No, a mama...
Moja mama była słynna piosenkarką i to po niej odziedziczyłam swój piękny głos i talent do rysowania. Niestety zginęła w wypadku samochodowym jak miałam 5 lat. Czasami wspominam czasy jak byłam mała i żałuję, że jej tu nie ma.Ze mną.Jest mi strasznie potrzebna.Tata mnie bardzo kocha i szanuję moją pasję do śpiewu i grania na fortepianie. Mówimy sobie o wszystkim. Jest moim doradcą, przyjacielem,ale to nie to samo co mama. Wiem, że mama nade mną czuwa i zawsze mogę do niej mówić, ale ona już mi nie odpowie. Nie powie, która sukienka lepiej leży i czy mam tak spiąć włosy czy inaczej. Dlatego tata jest dla mnie taki ważny. Jest całym moim życiem i nie wiem jak bym sobie bez niego poradziła.Gdy tak rozmyślałam pochylona nad moim pamiętnikiem, na lotnisku, poczułam, że kilka łez spłynęło mi po policzku. Szybko otarłam je wierzchem dłoni.
- Violetta! - usłyszałam głos taty. - Samolot za chwilę odlatuję. Trzeba się zbierać.
- Już idę - szybko pozbierałam swoje rzeczy i ruszyłam w stronę taty.
- Gotowa? - spytał i pocałował mnie w czoło.
- Jak nigdy dotąd - odpowiedziałam mu z promiennym uśmiechem. Wiem,że zaczynam nowy rozdział w swoim życiu i teraz wszystko się zmieni. Ale ja jestem na to gotowa.Nigdy nie byłam tak bardzo gotowa jak teraz.
Super blog.Pisz dalej.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się prolog!
OdpowiedzUsuńJeśli sprawia Ci to frajdę to pisz dalej!
Powodzenia ;)
Bardzo dobrze i ładnie napisane, widzę, że nie idziesz w historie Violetty Castillo znanej nam z disney channel i jestem ciekawa, co będzie dalej w tej historii, ale mam zastrzeżeni:
OdpowiedzUsuńPrzed przecinkiem, czy kropką nie rób odstępu. Jak chciałaś napisać "jak to mówi moja babcia" powinnaś dać przed tym przecinek, a nie dać to w nawiasie, a później myślnik i wtedy "śliczniutkie".
Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg,
Julia. :)
P.S. Proponuje też w ustawirniach komentarzy włączyć opcje komentarzy z anonima i usunięcie weryfikacji obrazkowej.;)
Dzięki za radę , ale dopiero zaczynam i czasem się jeszcze mylę , ale dzięki . Spróbuję to zmienić .
Usuńhttp://violettaleoninlove.blogspot.com/ zapraszam
OdpowiedzUsuńGenialne! Wzruszyłam się jak pisałaś o mamie Viol! Ty to masz talent! Dopiero teraz odkryłam twojego bloga, ale już go kocham! Na prawdę gdy byłam przy fragmencie o jej mamie chciało mi się płakać! Kocham twojego bloga już od samego początku!<3
OdpowiedzUsuńWow - powiedziałam to po odczytaniu tego prologu.
OdpowiedzUsuń