środa, 14 sierpnia 2013
Rozdział XIII
" Miłość i marzenia
To klucz do przyjaźni "
" Codigo Amistad "
Nie wiedziałam co powiedzieć . Cały bar patrzył tylko na nas .
- Tato ! Ja ... Nie , ja nie dam rady ... Nie mogę . To jest dla mnie zbyt ciężkie . Nie mogę Ci tego wybaczyć . Przynajmniej na razie . Pomieszkam z Angie i to przemyślę . Nie wiem czy to coś da , bo to co zrobiłeś było podłe i sprawiło , że się załamałam . Dlaczego mi nie powiedziałeś ? A może jeszcze coś ukrywasz i boisz się , że to się ujawni ? Ja ... Nie ! Nie dam rady . Proszę , wyjdź ! Będziesz musiał poczekać . Na razie mogę Ci powiedzieć , że być może straciłeś moje zaufanie już na zawsze . Teraz proszę idź i mnie nie nachodź razem z Esmeraldą .
- Ale Violu ...
- Nie tato ! Idź . Proszę idź ! - patrzył na mnie przez chwilę błagalnym wzrokiem , ale wyszedł . Panowała cisza . - Przepraszam was za niego .
- Nic się nie stało - zapewniła mnie Fran . - To co ja mam przynieść?
Wróciliśmy do rozmowy o ognisku , ale ta pogawędka nie bawiła mnie jak wcześniej . Miałam ochotę się poryczeć , ale hamowałam łzy . Kiedy wszystko już było ustalone oznajmiłam , że muszę iść do domu . Leon zaoferował się , że mnie odprowadzi .
- To do zobaczenia wieczorem - pomachałam im z uśmiechem i wyszliśmy .
Przez 5 minut nie odzywaliśmy się ani słowem . Nagle Leon się zatrzymał. Zorientowałam się o tym dopiero po 2 krokach .
- Leon ?
- Violu , jak tak nie mogę - powiedział bezradnie . - Nie mogę patrzyć jak się męczysz . Czuję , że moje serce rozpada się na tysiące kawałeczków jak widzę , że jesteś taka smutna . Chcę Cię pocieszyć . Pomóc . Proszę , powiedź jak mogę Ci pomóc ?
Kompletnie mnie zaskoczył . Stałam na środku ulicy sparaliżowana jego wyznaniem . Leon patrzył na mnie wyczekująco , więc musiałam odpowiedzieć .
- Leon , ja muszę sama się z tym uporać . To jest mój problem i ja muszę znaleźć rozwiązanie .
- Ale pozwól mi pomóc . Mogę pomóc znaleźć to rozwiązanie .
Podeszłam do niego , pogłaskałam czule po policzku , położyłam rękę na karku i zaczęłam mierzwić mu włosy .
- Leon . Sama Twoja obecność jest dla mnie uzdrowieniem . Przy Tobie wiem , że jestem w 100 % bezpieczna. Gdy widzę Twoje oczy to jakbym widziała czekoladę .
- Dlaczego czekoladę ?
- Bo mam ochotę się w nich rozpłynąć .
Leon uśmiechnął się promiennie i mocno mnie przytulił . Ale dla mnie było to za mało . Odsunęłam się , by czule go pocałować . Mogłam zapomnieć o wszystkim co dookoła . Liczył się tylko on . Po chwili oddaliliśmy się od siebie. Popatrzyłam w jego ciemne oczy .
- Wiesz , że jestem wyjątkowy ? - zapytał.
- A nie ja ?
- Ty też , ale czy wiesz , że ja jestem ?
Zaśmiałam się po cichu .
- Tak Leon . Jesteś wyjątkowy .
- Ale tylko przy Tobie - wziął mnie w objęcia i zakręcił w kółko .
- Jesteś niemożliwy - powiedziałam , gdy mnie postawił .
- Wiem - uśmiechnął się szeroko , wziął za rękę i razem ruszyliśmy do mieszkania Angie . Leon ciągle mnie rozmieszał . Zagadywał i od czasu do czasu niespodziewanie całował w policzek . W końcu jakoś znaleźliśmy się pod blokiem mojej cioci .
- Wejdziesz ? - spytałam pełna nadziei .
- Nie mógłbym ci odmówić .
- Mam do Ciebie takie pytanie od czapy - powiedział na schodach. - Masz klucz ?
- Tak . Angie powiedziała, że znajdę go pod wycieraczką . Położyła go tam specjalnie dla mnie , więc już teraz odpowiem Ci na Twoje pytanie : Nie . Nie będziesz mógł się włamać w nocy .
- Nie ! Zniweczyła moje plany - Leon zrobił minę jakby miał ochotę się poryczeć . Przewróciłam oczami . Gdy znaleźliśmy się na ostatnim półpiętrze , przed mieszkaniem Angie , spostrzegliśmy dziewczynę siedzącą na schodach, która podniosła się na nasz widok.
- Lara ? - spytał zdumiony Leon . Co ?
--------------------------------------------------------------------
I oto następny rozdział .
Słowa wyjaśnienia dla tego tekstu : Mam do Ciebie takie pytanie od czapy . Od czapy czyli bez sensu . Nie każdy rozumie , gdy ja tak mówię .
Bardzo , bardzo wam dziękuję za słowa , które pisaliście w komentarzach pod poprzednim rozdziałem . Jesteście kochani . Oczywiście nie odbyło się bez szalonych pomysłów Pauli K . Dziewczyno jesteś super ;D
Jutro dodam kolejny i wtedy się okaże kim jest Lara , chodź pewnie się domyślacie .
Buziaczki ;D
I dziękuję za ponad 2500 wyświetleń . Dziękuję wam z całego serca .
Następny rozdział = 5 komciów .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńLeon jest taki romantyczny<3
Ten tekst mnie powalił na kolana miałam ochotę płakać:,,Violu , jak tak nie mogę. Nie mogę patrzyć jak się męczysz . Czuję , że moje serce rozpada się na tysiące kawałeczków jak widzę , że jesteś taka smutna''
Ale porównanie o czekoladzie było śmieszne:D Słodkie jak czekolada xD Ja i moje poczucie humoru;D
Lara= kłopoty;(
Czekam z niecierpliwością na next!
Już wiem Miźguuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu. Lara to siostra Vilu. Ja super?? To ty jesteś super zaje***wabista i pamiętaj o tym. Czekam na rodział i widzę że chyba już pod 2 rozdziałem tyczy się mój wątek <3 Jezdę sławnę ;) Kosiam cię ;***
OdpowiedzUsuńSuper ! Czekam na następny .
OdpowiedzUsuńWpadnijcie :
http://violettainlove.blogspot.com/
JA CIEM NEXTA MIŹGUUU!
OdpowiedzUsuńNO I 5 KOMENTRZYK :DDDDDDD
OdpowiedzUsuń