" Pomyśl o kolorze dzisiejszego
dnia
twoje marzenie jest w mojej piosence"
" Ven y canta
"
Trochę później , tego samego dnia , idę z Fran do
sali muzycznej . Chcemy trochę razem pośpiewać . Usta mojej przyjaciółki się
nie zamykają co pomału zaczyna mnie irytować .
- Ale dlaczego właściwie mi wcześniej nie
powiedziałaś ? - zapytała po chwili z wyrzutem .
- A niby jak ? Nie mam twojego numeru . Nie wiem
gdzie mieszkasz.
- No to mógł być problem . Muszę Ci dać
wszystkie potrzebne namiary.
Kiedy Fran nacisnęła klamkę , drzwi się otworzyły z drugiej strony, co spowodowało , że dziewczyna dostała twarz i upadła na podłogę .
- O boże ! Przepraszam , nie widziałem Cię ! Nic Ci nie jest ?- chłopak , który uderzył ją drzwiami ukląkł koło mnie . Francesca miała nieprzytomny wzrok i lekko obity prawy policzek.
- W porządku - wymamrotała. - Wiedzieliście , że mamy świecący sufit ?
- Chyba nie jest dobrze . Możesz wstać ? - spytałam zaniepokojona.
- Chyba tak - z trudem wydobywała słowa .
- Chyba będzie trzeba pójść do lekarza - powiedział chłopak . Pomógł Fran się podnieść i razem ze mną wynieśliśmy ją ze Studia. Na szczęście było już po zajęciach i większość uczniów wróciła do domów .
- Fran , żyjesz ? - zapytałam po chwili milczenia .
- Moja głowa pęka. Chyba zwymiotuję - puściła nas i dobiegła do najbliższego kosza na śmieci , gdzie tam opróżniła żołądek .
- Chyba nawet nie dojdziemy do lekarza - powiedziałam mocno zaniepokojona stanem mojej przyjaciółki .
- Kiepsko to wygląda - zauważył chłopak . Po chwili wróciła do nas cała blada .
- Wszystko się kręci - osunęła by się na ziemie , gdybym ją nie przytrzymałam .
- Może weźmiesz ją na ręce ? - za proponowałam . Chłopak wziął omdlewającą Fran i ruszyliśmy w drogę .
- A tak w ogóle jak masz na imię ? - zapytałam po chwili .
- Marco . Dostałem się właśnie do Studia . Bym Ci podał rękę , ale nie mogę .
- Nie szkodzi . Jestem Violetta i też zaczynam naukę w Studio . A to jest Francesca , ale mówimy na nią Fran - wskazałam na dziewczynę .
- Fajny początek znajomości . Dostać drzwiami . Jeszcze raz przepraszam.
- Nic się nie stało - wymamrotała moja przyjaciółka .
Po ok. 10 minutach doszliśmy do ośrodka zdrowia . Okazało się , że Marco jest meksykaninem i mieszka teraz z dziadkami . Jest bardzo fajnym chłopakiem . Miło się z nim rozmawiało . Francesca doznała lekkiego urazu głowy, ale tak po za tym wszystko było w porządku . Odprowadziliśmy ją razem do jej domu i po krótkim pożegnaniu my również wróciliśmy do siebie . Weszłam drzwiami od kuchni , podeszłam do lodówki i wyjęłam sok , by się napić . Gdy podnosiłam szklankę z napojem do ust , usłyszałam donośne krzyki dobiegające z salonu.
- Nie ! Nie ! Nigdy się na to nie zgodzę ! - był to tata .
- Ale ona tego potrzebuję ! Nie rozumiesz tego ? - Esmeralda ? Co ?
- Nie i kropka ! Nie potrzebuję jej !
- Przez 10 lat nie odezwałeś się ani słowem . Nie cofniesz już czasu! Stało się , to się stało . Ale to jest twoja córka i chcę Cię poznać !
Co ?! W tej chwili szklanka wypadła mi z rąk i rozbiła się z hukiem o podłogę . Wybiegłam z domu jak najprędzej . Nie byłam nawet zdolna do łez . Był tylko tępy ból rozrywający mnie od środka .
-------------------------------------------------------------------------
I oto sekret ujawniony .
Mam nadzieję , że mimo tych moich wcześniejszych zapowiedzi , nie okazał się nudny i przereklamowany .
Bardzo was proszę o komentowanie moich postów , bo gdy czytam w komentarzach wasze pozytywne słowa mam ochotę krzyczeć i tańczyć ze szczęścia .
Jeśli chodzi o następny rozdział to nie wiem czy się pojawi jutro czy później .
Buziaczki ;D
- A tak w ogóle jak masz na imię ? - zapytałam po chwili .
- Marco . Dostałem się właśnie do Studia . Bym Ci podał rękę , ale nie mogę .
- Nie szkodzi . Jestem Violetta i też zaczynam naukę w Studio . A to jest Francesca , ale mówimy na nią Fran - wskazałam na dziewczynę .
- Fajny początek znajomości . Dostać drzwiami . Jeszcze raz przepraszam.
- Nic się nie stało - wymamrotała moja przyjaciółka .
Po ok. 10 minutach doszliśmy do ośrodka zdrowia . Okazało się , że Marco jest meksykaninem i mieszka teraz z dziadkami . Jest bardzo fajnym chłopakiem . Miło się z nim rozmawiało . Francesca doznała lekkiego urazu głowy, ale tak po za tym wszystko było w porządku . Odprowadziliśmy ją razem do jej domu i po krótkim pożegnaniu my również wróciliśmy do siebie . Weszłam drzwiami od kuchni , podeszłam do lodówki i wyjęłam sok , by się napić . Gdy podnosiłam szklankę z napojem do ust , usłyszałam donośne krzyki dobiegające z salonu.
- Nie ! Nie ! Nigdy się na to nie zgodzę ! - był to tata .
- Ale ona tego potrzebuję ! Nie rozumiesz tego ? - Esmeralda ? Co ?
- Nie i kropka ! Nie potrzebuję jej !
- Przez 10 lat nie odezwałeś się ani słowem . Nie cofniesz już czasu! Stało się , to się stało . Ale to jest twoja córka i chcę Cię poznać !
Co ?! W tej chwili szklanka wypadła mi z rąk i rozbiła się z hukiem o podłogę . Wybiegłam z domu jak najprędzej . Nie byłam nawet zdolna do łez . Był tylko tępy ból rozrywający mnie od środka .
-------------------------------------------------------------------------
I oto sekret ujawniony .
Mam nadzieję , że mimo tych moich wcześniejszych zapowiedzi , nie okazał się nudny i przereklamowany .
Bardzo was proszę o komentowanie moich postów , bo gdy czytam w komentarzach wasze pozytywne słowa mam ochotę krzyczeć i tańczyć ze szczęścia .
Jeśli chodzi o następny rozdział to nie wiem czy się pojawi jutro czy później .
Buziaczki ;D
Fajny rozdział ( no może oprócz tego że Fran dostała drzwiami ) xd . Zapraszam do mnie na http://tini-stoessel-moja-historia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudowny<3
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą córką;D
Wielkie Buuuuu dla GermanaxD
Szkoda Fran. Choć przyznam, że moment gdy ją uderzył nie był taki zły. Potem dopiero zaczęłam czytać ze współczuciem...
Wiem dziwna jestem:D
Czekam na kolejny!
Całuski:*
Julia K.
Zostałaś nominowana do VBA na moim blogu. Gratuluję! http://diegetta4ever.blogspot.com/ Justi Z ♥
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńGerman ma dziecko o_O
Najlepsza Fran ,,Wiedzieliście że mamy świecący sufit?'' hahahaha ni mogłam z tego:)
Nie było mnie dwa dni i muszę nadrobić:)
Idę czytać dalej;)