środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział XVII


                                     

                  " Czuję ten rytm 
                   Rozpalający się we mnie " 
                            " On  Beat "


Postanowiłam się zabawić . Ciekawe co na to Leoś ?  Udawałam , że zaczynam się topić .  Zanurzyłam się i przez około 5 sekund nie wynurzałam się . 
- Idioto ! - krzyknęłam na niego . - Ja nie umiem pływać ! - nałykałam się wody w usta . Jego mina była bezcenna . Śmiech zamarł . Ponownie się zanurzyłam . Poczułam , że chwyta mnie ręką w tali i wyciąga na powietrze . 
- Boże Viola ! Nic Ci nie jest ?! Nie , nie ! Jestem debilem ! Jezus ! Nie ! Ja ... - nie zdążył dokończyć , bo siłą wepchnęłam go do wody i przytrzymałam przez chwilę . Wynurzył się zdezorientowany . 
- Ej co ty od ... - ponownie mu przerwałam , ale tym razem namiętnym pocałunkiem . Usłyszałam gwizdy i chichoty moich przyjaciół , ale się nimi nie przejmowałam . 
- Mogę Ci zrobić zdjęcie ? - wybuchnęłam głośnym śmiechem na widok jego zdziwionej miny , gdy się od siebie odkleiliśmy . 
- Ej ! Jak mogłaś ?! - naskoczył na mnie . - Myślałem , że naprawdę się topisz . 
- Kara za to , że mnie wrzuciłeś do basenu . Jakbyś nie miał innego zajęcia ! 
- No nie gniewaj się - spojrzał mi prosto w oczy . 
- Może Ci wybaczę - odwróciłam się , podpłynęłam pod drabinkę i wyszłam z basenu . 
- Cami ? 
- Już pędzę - złapała mnie za rękę i pobiegliśmy do jej domu . Weszłyśmy i dziewczyna zaprowadziła mnie do swojego pokoju na 2 pietrze. 
- Twój dom jest ogromny . Większy od mojego -  byłam zafascynowana . 
- Dostaliśmy spadek po dziadku i pieniądze poszły na wybudowanie domu .
- Ale po co aż taki duży ?
- Mam 3 rodzeństwa i jeszcze jest babcia . 
- Tu jest niesamowicie - powiedziałam gdy otworzyła drzwi od swojego pokoju . Jak małe Studio . Wszędzie instrumenty . 
- Mogę się do Ciebie przeprowadzić ?
- Może za parę lat - powiedziała z uśmiechem . - Chodź , przebierzemy Cię . Ta bluzka nie pasuję do tych spodni . 
- To Leon wybierał . Włamał się do mojego pokoju . Ja mieszkam teraz z Angie . 
- To jak on się sam ubiera ? - zaśmiała się . 
- No nie wiem - przyglądałam się jak wyciąga cichy z szafki . 
- Powinny pasować . Idź do łazienki , ostatnie drzwi po prawej . 
- Dzięki . Przyszykuj następne . Nie sądzę , by się skończyło na mnie i Larze . 
- Jest fajna , ale ma charakterek nie ma co -   zachichotała cicho . 
- Tak ,  to prawda - uśmiechnęłam się i poszłam się przebrać . 
Po chwili wyszłam , oddałam ubrania Cami , która wywiesiła je na suszarce i razem wróciłyśmy do reszty . 
- No to może w końcu rozpalimy ognisko - powiedział Marco . - Ognisko to ognisko .
10 minut później siedzimy sobie na ziemi wkoło płonących kawałków drewna . Jest już całkowicie ciemno . Śpiewamy , śmiejemy się .  Opowiadamy trochę o swoim życiu , by się lepiej zaprzyjaźnić . Ludmiła cały czas się uśmiecha . Jest fontanną radości . 
- Mam genialny pomysł - wykrzyknął Napo . - Co powiecie na straszne historię ?
Wszyscy chętnie na to przystanęli . Zaczął Diego . Gdzieś w połowie jego opowieści odpłynęłam myślami gdzie indziej . Przyglądałam się moim przyjaciołom , oparta o Leona . Fran i Marco cały czas na siebie popatrują . To takie słodkie . Ale chyba to się nie podoba Federico , bo jak na nich spogląda staję się smutny . Szkoda mi go . Miłości to piękna rzecz , ale nie każdy może jej zasmakować . Lara zaprzyjaźniła się bardzo z Bridgit i Naty . Maxi , Napo i Andres cały czas robią śmieszne miny , więc trudno nie którym skupić się na opowieści , bo czasami wybuchają stłumionym śmiechem . Po Diego przejęła pałeczkę Bridgit . Wszystkich wciągnęła opowieść , bo pochylili się zaciekawieni . Ja wyłapywałam tylko parę zdań . Rozmyślałam o tym co się zmieniło w moim życiu , po przylocie do Argentyny , o moich przyjaciołach , ale przede wszystkim o tacie . Chyba będzie lepiej jak z nim porozmawiam . Może znajdę odpowiedzi na dręczące mnie pytania . Poczułam , że moje powieki powoli opadają w dół i po chwili zasnęłam . 

- Violu , Violu . Ej mała - usłyszałam łagodny głos Leona . Otworzyłam oczy . Podniosłam głowę . Moi przyjaciele wybuchnęli nagle śmiechem . 
- O co Wam chodzi ? - spytałam zaspanym głosem . 
- Twoje włosy - wytłumaczył Leon . Zorientowałam się , że mam gniazdo zamiast włosów . 
- I tylko po to mnie budziłeś ? - popatrzyłam na niego zirytowana . 
- Nie tylko po to . Już idziemy . 
- Co ? Tak wcześnie ?
- Jest po 23 . Przespałaś ponad godzinę . 
- Przepraszam Was . 
- Nic się nie stało . Może lepiej , że nie słyszałaś opowieści Bridgit . To było straszne - Cami aż się wzdrygnęła na samo wspomnienie . 
- Ma się ten talent - powiedziała blondyna na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem 
- To chodźmy - Len wstał i pociągnął mnie do góry . 
- Dzięki . To do jutra . Lara idziesz ?
- Nie , przejdę się sama . Mam dość Leon po 8 godzinach . 
- Bardzo śmieszne - Leon pokazał jej język . 
- Do zobaczenia jutro - rzuciłam z uśmiechem do przyjaciół i pociągnęłam Leona za rękę . Przez ok.5 minut nie odzywaliśmy się ani słowem dopóki Leon tego nie przerwał . 
- Co tak wolno idziesz ?
- Spać mi się chcę - wymamrotałam z zamkniętymi oczami . Nagle poczułam , że moje stopy odrywają się od ziemi . Gdy otworzyłam oczy zorientowałam się , że Leon wziął mnie na ręce .
- Co ty robisz ?
- W twoim tempie nie dojdziemy do Angie do końca roku - nic nie odpowiedziałam , tylko wtuliłam twarz w jego kurtkę . Jego ubrani wyschły od siedzenia przy ognisku . Jak on cudnie pachnie . Tak tajemniczo , wyjątkowo .  
- Śpisz ? - spytał po chwili . 
- Nie , ale próbuję - powiedziałam nie otwierając oczu . 
- Wiesz , że słodko wyglądasz ? 
- A ty cudnie pachniesz ?  - w odpowiedzi tylko zaśmiał się cicho . 

- Jesteśmy - powiedział po ok. 20 minutach . Otworzyłam oczy i zorientowałam się , że stoimy przed mieszkaniem Angie . Znaczy tylko Leon stoi . 
- No to wejdź .
- Ale nikogo chyba nie ma . Dzwoniłem i nikt nie otwiera . 
- Postawa mnie - poprosiłam . Lekko się zachwiałam gdy stanęłam na własnych nogach . Zajrzałam pod wycieraczkę , wyciągnęłam klucz i otworzyłam mieszkanie . 
- A mówiłaś , że nie chowacie tam klucza . 
- Zgadywałam , że tam go zostawiła jak wychodziła - zapaliłam światło w korytarzu i przeszłam do kuchni . Na stole znalazłam karteczkę. 

Violu ! 
Dzisiaj będę nocować u Pablo . Tylko bez żadnych głupich myśli . 
Jak Cię nie było przyszła Angelika . Chciała z tobą porozmawiać , więc oczekuj jej wizyty jutro rano . Spotkamy się dopiero w Studio . 
Miłych snów ;***

                       Angie 

- Angie jest u Pablo - powiedziałam do Leona , który siedział sobie na kanapie . - Zostaniesz ? - popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem . 
- Jeśli chcesz - uśmiechnął się do mnie . - Ale będę musiał wpaść do domu , po jakiś ciuchy i powiadomić rodziców . 
- Jeśli to dla Ciebie problem to nie musisz - zapewniłam go szybko , ale Leon już wstał i podszedł do mnie . 
- Będę za 20 minut - pocałował mnie w policzek i wyszedł . Udałam się do łazienki . 
- Jak ja wyglądam - powiedziałam do siebie na widok mojego odbicia w lustrze . Pospiesznie wzięłam kąpiel , umyłam włosy i przebrałam w piżamę . Gdy wlewałam wodę do kubka , by zrobić sobie herbatę , Leon wszedł do mieszkania . 
- Ślicznie Ci w zielonym - powiedział gdy mnie zobaczył . 
- Dzięki - lekko się zarumieniłam . - Chcesz coś do picia ?
- Zdaję się na Ciebie . Idę do łazienki . 
Po 20 minutach siedzimy obok siebie na kanapie , popijając herbatę. 
- Chcesz obejrzeć film ? - spytałam .
- Jasne . 
Podeszłam do szafki , na której stał telewizor , wzięłam pierwszą , lepszą płytę z brzegu i włączyłam . Usiadłam koło Leona i położyłam
głowę na ramieniu . Gdzieś po napisach tytułowych zasnęłam . 



----------------------------------------------------------------
Ta dam . Oto nowy rozdział .
Chyba nie wyszedł tak jak chciałam , ale no nic trudno ...
Chyba musi Wam starczyć na następne 3 dni , ewentualnie 2 . Mam masę pomysłów , ale nie mam czasu . I jak tu żyć ?

Zapraszam do oddania głosu w ankiecie .



A , bo zapomnę : Ten rozdział jest dedykowany mojej kochanej Kathrinie ;D Kocham Cię dziewczyno ;D


Polecam Wam serdecznie jej blogi :  http://leonettablog16.blogspot.com/   i http://najlepszy-serial-violetta.blogspot.com/ , bo są bajeczne . Chcę się tylko więcej i więcej ;***    Wpadnijcie do niej , jeśli do tej pory tego nie zrobiliście , a sami się przekonacie ;D





Buziaczki ;D





11 komentarzy:

  1. Świetny rozdział jak zawsze :)
    Wpadnij do mnie http://tini-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ejejejej Bilgun się trochę zapędził . A gdzie dedyk za drugie miejsce dla Gucia :( ?
    Gucio ma focha . :P

    Gucio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym rozdziale będzie . Się czyta dokładnie posty to się wie , a nie już fochy strzela ;D

      Usuń
  3. Haha pamiętam jak Cię goniłam do pisania tego rozdziału xD Rozwalasz mnie po prostu ale i tak Cię kocham <3 Czekam na next !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba! Świetnie napisany!
    http://violettadisneypoland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Co jak to nie będzie rozdziału przez 2 dni? Ja tego nie przeżyję xD
    Leoś i Viola są tacy słodcy<3
    Viola, usnęła przy strasznych opowieściach co z niej za osoba normalnie ludzie po tym nie mogą spać a ona śpi xD
    Nie, no ty masz talent!
    Rozdział boski tak jak cały blog<3
    Ja też Cię kocham ;D
    Czekam z niecierpliwością na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!!!/Tini Verdas

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział...czekam na NEXT :)
    Zapraszam do mnie:
    http://violainnahistoria.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział ;D
    Wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny. :*
    Lara ma charakterek :D
    Uwielbiam Cię dziewczyno! Naprawdę niesamowity rozdział, jestem pod wrażeniem.
    "Tylko bez żadnych głupich myśli!" :D
    A Viola zasypia... :) Jak słodziutko... <333
    Wielbię, kłaniam się po pas i całuję Twe stopy! :D
    Viel. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. mega rozdział, uwielbiam :*
    zapraszam do mnie
    http://magicznaprzyjazniludmiivioli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥