" Odważ się marzyć
Twój sen jest prawdziwy "
" Tienes el Talento
"
Biegłam przed siebie i nie zwracałam uwagi na nic dookoła . Dlaczego ? Ciągle te durne pytanie wkraczało do mojej głowy . Dlaczego mi nie powiedział ? Że ma córkę . Że miał dziewczynę , kochankę . Zawsze mówił, że nikogo nie miał po mamie . Że nigdy nie spojrzał na inną kobietę . A ja mu wierzyłam , po co miałby kłamać . Nigdy go okłamałam, zawsze mówiłam o wszystkim . A on żył przez 10 lat w kłamstwie . Skręcałam właśnie w następną ulicę , gdy wpadłam na jakąś blondynkę .
- Przepraszam - wybąkałam i już miałam ją
wyminąć , ale ona mnie zatrzymała .
- Violetta ? - zapytała i wtedy zorientowałam
się , że to Ludmiła .
- Co ? Skąd znasz moje imię ? - mimo złego stanu
mojego umysłu zorientowałam się , że nigdy się jej nie przedstawiłam .
- Gregorio już zaprezentował Cię całej szkole -
wytłumaczyła przyjaźnie . - Co się stało ?
- Co ? Nic się stało . W porządku .
- Przecież widzę .
- Co Cię to obchodzi ? Jak się poznałyśmy nie
byłaś skora zajmować się moimi problemami - nie umiała znaleźć na to odpowiedzi
.
- Naprawdę chcesz wiedzieć ? - zapytałam
piskliwym głosem . - Ok. Okazało się , że mój tata przez całe życie mnie
okłamywał . Że ma inną córkę . A ja mówiłam mu o wszystkim , darzyłam szacunkiem
i kochałam jak nikogo innego . A on okazał się zwykłym oszustem .
I co lepiej Ci się zrobił jak się
dowiedziałaś ? Co , teraz rozgłosisz to na całą szkołę i będziesz z siebie
dumna ? Nawet nie wiesz jak się teraz czuję .
- Tak się składa , że doskonale wiem. Moi
rodzice też nie byli ze mną szczerzy. Kiedyś zajrzałam do komody i znalazłam
dokument mówiący , że zostałam adoptowana . Moja mama zostawiła mnie w szpitalu
dzień po narodzinach . Jak się o tym dowiedziałam , to się załamałam . I ciągle
powracało to durne pytanie . Dlaczego ? Dlaczego mnie okłamali . Po tym
wydarzeniu zmieniłam całe swoje życie . Do dziś ledwo mogę z nimi rozmawiać .
Kiedyś moją najlepszą przyjaciółką była Naty , ale ja nie mogłam dalej się z
nią przyjaźnić , bo ... - przez całą swoją wypowiedź ledwo mogła
powstrzymać łzy , ale po ostatnim zdaniu , nie wytrzymała i wybuchła
histerycznym płaczem. Nie wiedziałam co powiedzieć i jak się zachować . To nie
jest ta Ludmiła , którą spotkałam kilka dni temu .
- Ludmiła ja ...
- Nic się nie stało - przerwała mi . - To ja
niepotrzebnie zaczęłam tą rozmowę .
- Może chciałabyś się przejść ? - zapytałam
nieświadomie .
- Naprawdę ? - wybąkała .
- Noo ... Tak . Tak , naprawdę .
- A gdzie ?
- Możemy pójść na pizzę .
- Ok - zgodziła się .
Byłyśmy trochę skrepowane , ale po chwili
zaczęłyśmy normalnie rozmawiać i się wygłupiać jakbyśmy się znały przez całe
życie . Zapomniałam o tacie i jego kłamstwie . Jakby to się wcale nie wydarzyło
. Nim zauważyłyśmy zapadł zmierzch i trzeba było wracać .
- Dzięki Ci bardzo Ludmiła . Nie sądziłam , że
potrafisz taka miła .
- Przez tą aferę z rodzicami staram się
zabłysnąć , by zatuszować to , że dla nich nic nie znaczyłam - wytłumaczyła
płaczliwym głosem .
- Dziękuję Ci za wszystko . Do zobaczenia jutro
- delikatnie ją przytuliłam i ruszyłam w stronę domu. Ale ja
nie chcę tam wracać . Nie chcę widzieć taty . Boję się . A jeśli nigdy nic dla
niego nie znaczyłam i to nie jest jedyne jego kłamstwo ? Ból zaczął powracać .
Stawał się pomału nie do zniesienia .On mnie oszukał . Jak mógł ? W mojej
głowie kłębiło się za dużo pytań .Ulice były puste jakby cały świat mnie
opuścił. Zaczęłam się trząść i to nie tylko z zimna , zapowiadającego noc .
Chciałabym , żeby to był tylko durny sen . I nagle łzy zaczęły spływać mi po twarzy
, tak intensywnie , że nie mogłam iść dalej , gdyż nie widziałam drogi .
Usiadłam na najbliższej ławce i schowałam twarz z dłoniach.
- Viola ?
Podniosłam głowę i zobaczyłam Leona , stojącego
przede mną , z zaniepokojoną miną .
- Hej , co jest ? - usiadł koło mnie i mocno
przytulił . Moja ciało było tak bezwładne , że ledwo byłam w stanie odwzajemnić
uścisk .
- Mój tata ... on miał ... ma ... inną córkę
...i on ... mnie ... okłamywał przez ten ...cały czas - zdołałam wyjąkać .
- Ciiiiii . Spokojnie . Oddychaj .
- Ale nie rozumiesz ... on mnie okłamał ...
- Na pewno chciał Cię chronić , bo wiedział , że
ta prawda Cię zaboli . Wszystko się ułoży . Zobaczysz .
- Ale ja nie chcę go widzieć . Rozumiesz ?
Zawsze byliśmy tak blisko ... a on mnie cały czas ... Ja nie chcę . Boję się -
odsunęłam się od niego i spojrzałam na niego przestraszonymi oczami .
Ponownie zaczęłam się trząść .
- Chodź - nagle wstał i podał mi rękę , którą
z wahaniem ujęłam . Pociągnął mnie do góry i przytrzymał . - Cała
się trzęsiesz . Dasz radę iść? - spytał z czułością.
- Nie wiem - z
trudem wypowiadałem słowa . Do myśli o tacie dołączyły kolejne : A co
jeśli Leon też ma przede mną jakieś tajemnicę ? A jeśli zostawi mnie samą i
znajdzie sobie inną ? A jak coś mu się stanie i on ...
- Violu , spokojnie .Nie zadręczaj się -
spróbował mnie uspokoić .
- Leon , ale ...
- Violu , spokojnie . Staraj się myśleć o czymś
innym - wziął mnie za rękę i ruszyliśmy w jakimś kierunku .
- Gdzie idziemy ? Nie chcę wracać do domu . Nie
...
- Nie pójdziemy do Ciebie . Idziemy do mnie .
- A twoi rodzice ?
- Jakoś ich przekonam , byś została.
- Nie , nie chcę Ci robić problemów .
- Ale ...
- Nie . Pójdę do Angie.
- Nie puszczę Cię tam samej , w takim stanie i o
takiej porze - jego twarz wykrzywiła się ze strachu . - Zaprowadzę Cię . Gdzie
mieszka?
Po 20 powolnych minutach znaleźliśmy się pod jej
blokiem . Poszliśmy na najwyższe piętro i Leon zapukał do drzwi . Gdy Angie
otworzyła i zobaczyła nas , natychmiast się na mnie rzuciła .
- Violetta ! Jak się martwiłam . Twój tata
ciągle do mnie wydzwania. Gdzie byłaś ? Co się stało ?
- On ... - nie dałam rady dokończyć zdania ,
gdyż znowu zaczęłam płakać.
- Wejdźcie szybko .
---------------------------------------------------------
I oto taki następny rozdział .
Nie wiem czy kolejny pojawi się jutro czy w poniedziałek . Albo tak jak dziś koło 23 .
Zrobimy tak :
6 komentarzy = następny rozdział .
Buziaczki ;D
I na koniec sprawa : Czy mam zacząć pisać też oczami innych bohaterów czy zostawić tylko Violettę ?
Angie zaprowadziła mnie i Leona do salonu .
Zaparzyła herbatę i podała mi ją , podczas gdy Leon opowiadał jej to co się
dowiedział ode mnie .
- Co ?! - Angie była porażona . - Córkę ? Inną ?
A z kim ?
- Z moją nową guwernantką . Od początku
zauważyłam ich dziwne zachowanie i dlatego chciałam , żeby tata ją zatrudnił ,
bo chciałam się dowiedzieć co jest grane . Esmeralda Ramos - powiedziałam już
trochę uspokojona .
- Boże ! - Angie nie wiedziała co powiedzieć . -
Tak mi przykro Violu. I co teraz chcesz zrobić ?
- Nie wiem - odpowiedziałam bezradnie . -
Będę mogła tu u Ciebie zostać na noc ?
- Oczywiście . Jak długo będziesz chciała .
Przygotuję Ci pokój - wstał błyskawicznie i popędziła do jakiegoś
pokoju .
- Jak się czujesz ? - zapytał Leon , siedzący o
bok mnie .
- Jak wypluta . To wszystkie jest ... To za
wiele . Ja ... - Leon mnie przytulił co zakończyło moją żałosną próbę
odpowiedzi .
- Pamiętaj , że zawsze masz mnie przy sobie -
powiedział gdzieś koło mojego ucha .
- Dziękuję Ci .
- Nie masz za co - odsunął mnie delikatnie od
siebie i popatrzył prosto w oczy . - Rozumiem , że to był dla Ciebie
straszny cios . Ja to bym się chyba z mostu rzucił .
- Ty to umiesz pocieszyć - delikatnie się
uśmiechnęłam .
- A widzisz jednak umiem - dotknął palcem
wskazującym mojego nosa . - Muszę chyba iść . Już późno - spojrzałam w stronę
okna i okazało się , że jest już kompletnie ciemno .
- Przepraszam . Przeze mnie będziesz musiał
wracać po ciemku . A właściwie skąd wracałeś jak mnie zobaczyłeś na ulicy ?
- Byłem na torze .
- Tym co mi opowiadałeś ?
- Tak .
- I jak było ?
- W porządku . Ta adrenalina. Ale
mój motor coś zaczął szwankować i przez parę dni nie będę mógł na nim
jeździć .
- Przykro mi .
- A ty ile czasu siedziałaś na tej ławce ? Mogłaś
do mnie zadzwonić czy coś .
- Nie przejmuj się . Byłam z Ludmiłą .
- Co ? Z Ludmiłą ?
- Tak . Wcale nie jest taka zła , za jaką się
podaję .Okazało się, że została adoptowana i jak się o tym dowiedziała to
taka się stała .
- Aaaaa . No ... Wow . Fajnie .
Uśmiechnęłam się i mocno go przytuliłam . Jaki
on ciepły i miękki. Pachnie z jakiegoś tajemniczego powodu ciastkami oreo ,
trawą i wiatrem.
- Wiesz , że twoje włosy pachną kwiatami ? -
pyta . Oto Leon i ja : wąchamy się razem na kanapie .
- Jesteś cudowny , wiesz ?
- Tak wiem - Leon zaśmiał się cicho . - A
ty jesteś niesamowita .
- Wiem . Nie chcę , żebyś szedł .
- Wiem , ale muszę . Jutro do Ciebie przyjdę
.
- Będę strasznie tęskniła .
Leon odsunął mnie od siebie i pocałował czule .
Krótko , ale czule .
- Dziękuję .
Jeszcze raz go przytuliłam . Odprowadziłam go do
drzwi .
- To cześć - powiedziałam smutno .
- Nie zamartwiaj się tak . Wszystko się ułoży .
Już ja się o to postaram - pocałował mnie w policzek i poszedł . Gdy zamknęłam
drzwi zadzwonił telefon Angie . Podeszłam do stolika i wzięłam komórkę do
ręki . German.
- Mam odebrać ? - spytała ciocia , która stanęła
obok mnie .
- Odbierz , tylko mnie tu nie ma .
Angie nacisnęła zieloną słuchawkę i przyłożyła
telefon do ucha .
- Halo ? ... Nie ... Nie wiem ... Nie !
Nie możesz ! I tak nic nie mogą zrobić. Przeczekaj tę noc i jak się nie
znajdzie , to dopiero zacznij działać ... Tak... Obiecuję ... Cześć -
rozłączyła się .
- I co ?
- Chcę zgłosić twoje zaginięcie .
- Co ?!
- Spokojnie . Te nocy już nic nie zrobi .
- Dziękuje Ci bardzo - mocno ją przytuliłam
.
Ta noc była najgorsza w całym moim życiu . Nie
mogłam się zasnąć i cały czas rzucałam się na łóżku . Myślałam , że moja głowa
eksploduję z nadmiaru pytań . W końcu , nad ranem udało mi
się zdrzemnąć , na około 2 godzinki . Przed 7 , powlokłam
się do łazienki .
Angie już nie spała i krzątała się w kuchni
.
- I jak kochana się czujesz ? - zapytała , gdy
weszłam do pomieszczenia .
- Słabo. Nie mogłam wcale spać .
- Nie zamartwiaj się tak . Wszystko się ułoży .
Już ja się o to postaram - powiedziała słowo , w słowo to samo co wczoraj Leon
. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi .
- Otworzysz ? To na pewno Pablo . Miał wpaść
rano .
- Tak wcześnie ?
- No ... On ...
- Nie ważne - pokręciłam głową i poszłam
otworzyć drzwi . Zamiast Pablo , ujrzałam w nich tatę .
---------------------------------------------------------
I oto taki następny rozdział .
Nie wiem czy kolejny pojawi się jutro czy w poniedziałek . Albo tak jak dziś koło 23 .
Zrobimy tak :
6 komentarzy = następny rozdział .
Buziaczki ;D
Świetny <3 A Leon omg on taki słodki. Coś mi się zdaje że tą siostrą jest Ludmiła.. Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńSuper ♥
OdpowiedzUsuńJuż czekam na next :)
Leoś jest taki słodki ♥♥
Świetny rozdział. Nie lepiej żebyś pisala z perspektywy Violi, ewentualnue Leona.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na następny. ;)
Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji...
OdpowiedzUsuńLudmiła adoptowana?!O.o Zamurowało mnie!
Och... Jaki Leoś jest słodki♥
Ciekawe jak German zareaguje, gdy zobaczy Violę, u Angie.
Mogę się założyć, że będzie zły, ale ręki sobie obciąć nie dam, bo będę rozdziały dłużej pisaćxD
Czekam na kolejny!
Całuski:*
Julia K.
Next <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Leonie :***
OdpowiedzUsuńOby tą przyrodnią siostrą Violi była Ludmiła.
OdpowiedzUsuńLudmiła adoptowana?
OdpowiedzUsuńTu mnie zaskoczyłaś:)
Ale ten tekst:,, Oto Leon i ja wąchamy się na kanapie''
po prostu mnie rozwalił xD
Idę czytać dalej:*