niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział XX


               " Powiedz mi , czy jest coś co mogę zrobić, 
                Aby ukryć moje życie " 
                                                                " Ahi Estare " 
                                                           


Minął miesiąc od czasu mojej rozmowy z ojcem . Lara mieszka z nami i Federico . No właśnie !  Z Federico . Okazało się , że z tatą skontaktowała się stara przyjaciółka z Włoch . Jej syn wyjechał do Argentyny  , by uczyć się w szkole muzycznej . Zamieszkał w wynajętym mieszkaniu , ale po niecałych dwóch dniach pobytu tam, właściciel rozwiązał umowę i wyrzucił go , więc tata chętnie przyjął go pod swoje skrzydła . Fede nie dogaduję się z moją siostrą . Ona nadal mu nie wybaczyła tego , że wrzucił ją do basenu , mimo to , że ilość jego przeprosin można liczyć już w setkach . Próbują okryć swoją nie chęć do siebie przed tatą , więc zawsze gdy jest w pobliży są wobec siebie życzliwi i uprzejmi , ale gdy jesteśmy sami ...
Studio jest dla mnie drugim domem . Nie wyobrażam sobie dziś życia bez niego . Bardzo zaprzyjaźniłam się przez ten czas z dziewczynami . Są dla mnie jak siostry . Umieją doradzić , pomóc i zaufać . 
Leoś ... Jak to on . Ciągle mnie zaskakuję . Potrafi być czuły , romantyczny , ale jest też strasznie zazdrosny . Gdy jakiś obcy chłopak to mnie zagada w barze to on już jest w akcji . Czasami mnie to wkurza , ale on jest wtedy taki słodki . Tata bardzo go polubił i często zaprasza go na kolację . Z ojcem wszystko już jest w najlepszym porządku . Bardzo się stara , by było jak dawniej . Szanuję go z tego względu jeszcze bardziej . 
Właśnie leże na łóżku , w swoim pokoju i piszę w pamiętniku . 
- Viola ! Violetta ! - zawołała mnie Olga . - Ktoś do Ciebie !
- Idę - odkrzyknęłam . Zamknęłam pamiętnik , wyszłam z pokoju i szybko zbiegłam ze schodów . 
- Diego ? - podeszłam do drzwi . 
- Cześć Violu . Musimy pogadać . 
- Dobrze . Zapraszam . 
Usiedliśmy na kanapie , w salonie .
- Więc co Cię do mnie sprowadza . 
- Chodzi o ... o ... o Ludmiłe . 
- Podoba Ci się - to nie było pytanie . 
- Tak . I to bardzo . Ale ona jest z Tomasem ... I ja nie wiem co robić. Przyszedłem do Ciebie , bo wiem , że to Twoja przyjaciółka i bardzo dobrze ją znasz . 
- Diego . Jej związek z Tomasem ... Oni są bardzo długo ze sobą . Ona go kocha . 
- Wiem , ale ja nie mogę już dłużej patrzeć na nich razem . 
- Diego ... jeśli ją naprawdę kochasz to pozwól być jej szczęśliwą . A jeśli ona jest szczęśliwa z Tomasem to nie zabieraj jej tego szczęścia . 
- Czyli chcesz powiedzieć , że będzie lepiej jak o niej zapomnę ? 
- Tak . Ona wtedy ...
- Violetta ! - przerwał mi krzyk Olgi z kuchni . - Ludmiła do Ciebie .
Popatrzyłam przerażona na Diego . 
- Szybko - wstałam jak oparzona . - Musisz stąd iść - szepnęłam do chłopaka . 
- Ale dlaczego ? - nie zrozumiał . 
- Bo jak Cię Ludmiła u mnie zobaczy to pomyśli , że coś ty możesz do mnie czuć , bo ... 
-Violetta ! No chodź ! - przerwała mi Olga . 
- No idź , szybciej - popchnęłam go w stronę głównych drzwi .
- No dobrze , dobrze . Idę . Dzięki za pomoc . Cześć  - szepnął na pożegnanie i poszedł . 
- O ! Cześć Ludmiła - powiedziałam gdy weszłam do kuchni . 
- Cześć Viola . Z kim gadałaś ? 
- Co ?
- Olga mi powiedziała , że ktoś do Ciebie przyszedł . 
- Co ? Aaa . To był Leon , ale już poszedł . 
- Aaaa . Chciałabyś pójść ze mną na zakupy ? 
- Teraz ? Z miłą chęcią . Wezmę tylko torebkę - pobiegłam szybko na górę i po 3 minutach byłyśmy już w drodze . Poszłyśmy do centrum handlowego .  Kupiłyśmy sukienki , buty i biżuterie . Pod wieczór wróciłam do domu . Gdy weszłam zobaczyłam tatę i jakoś kobietę całujących się . Ups ! Wtopa ! Powoli wycofałam się do kuchni . Chyba mnie nie zauważyli. 
Gdy wyjmowałam sok z lodówki dostałam wiadomość od " Leona wspaniałego " . Ciągle tego nie zmieniłam . 

Spotkajmy się jutro , w parku , przed szkołą . Tam koło budki z lodami 
Leon 


Dziwne . Coś musiało się stać . No , ale nie zapeszam . Nalałam sobie soku do szklanki i zajrzałam do salonu . Taty już nie było . Ufff . Szybko pobiegłam do pokoju . 
Następnego dnia wstałam dość wcześnie , by nie spóźnić się na spotkanie z Leonem . Ubrałam się w przewiewną granatową sukienkę . Zjadłam śniadanie i wyszłam . Droga zajęła mi niecałe 10 minut. Ujrzałam Leona siedzącego na ławce . Usiadłam obok niego i pocałowałam w policzek . Był smutny . 
- Ej Leon . Co jest ? 
- Violu - złapał mnie za ręce . - Ja ... Ja wyjeżdżam . 




-----------------------------------------------------------------------
Zanim mnie zastrzelicie  . Bez obaw . Wrócą do siebie ... albo nie :D
No , ale Leoś trochę narozrabia i Viola tak łatwo mu nie wybaczy . 

Wpadajcie na : http://inna-historia-jortini.blogspot.com/   dodałam dziś 2 rozdział 


Oszlałam na punkcie przerobionej " Habla Si Puedes "  ;D 

Diego spadł ze stołka  . Hahahah  :D
A Leon się cieszył , że Viola się na niego cały czas  gapiła :D



Buziaczki ;*





8 komentarzy:

  1. No co ty ? A przyjedz tylko w srode to pozalujesz!!!! On wyjezdza ? Prawie ryczalam. Cos dziwne to jest .... Łeeee .Bilgun

    OdpowiedzUsuń
  2. No bez jaj my mamy te same pomysły ! Jak mogłaś? Pytam się! I tak go wykorzystam w inny sposób xD
    A co do rozdziału, to jest cudowny! Geniusz z Cb!
    Tylko pozbieraj mi Leonettę niech Leoś się ogarnie i nie wyjeżdża! ;) Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa Diego i Ludmi = Diemiła ♥
    gdzie Leoś jedzię ?
    czekam na next

    zapraszam do mnie :)
    http://magicznaprzyjazniludmiivioli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego? Niech nie wyjeżdża. Jak by cos to niech zamieszka u Violi albo cos w tym stylu. Niech nie wyjeżdża błagam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kto sklada sie ze mna na trumne? Oczywiscie jak nie wroca do sb -,- a teraz przepraszam...ide kopac grob:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, nie, nie!
    Leon nie może wyjechaćxD
    Mowy nie ma!
    Na twojego drugiego bloga chętnie wpadnę;D
    Całuski:*

    Julia K.

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥