wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział XII

                       
    " To jakby mieć dwa życia albo więcej 
         Jedno daję mi wodę , inne powietrze "
                    " Entre dos Mundos  "   



- Leon , ta przy wejściu to Esmeralda - powiedziałam piskliwym głosem . 
- Ta wysoka - spytał ?
- Tak . I co robimy ?
- Chodź za mną - pociągnął mnie w jakimś kierunku . Zaprowadził mnie na tyły budynku . Pełno tu było krzaków i zarośli . 
- Co ty knujesz ? 
- Kiedyś z Maxim i Napo znaleźliśmy tu dodatkowe wejście do szkoły . Wejdziemy przez nie i znajdziemy się w schowku , w drugim korytarzu , koło sali tanecznej . 
- Nie chcę wiedzieć jak znaleźliście to wejście - w odpowiedzi Leon tylko się uśmiechnął . 
Po ok. 3 minutach Leon przebrnął razem ze mną przez krzaki i znalazł wejście . Tak jak wcześniej mówił znaleźliśmy się w schowku . 
- Jak tu ciasno - ledwo mogłam oddychać . - A co ludzie pomyślą , gdy o tak wyjdziemy sobie ze schowka , wyglądając jak byśmy nie wiadomo co robili ? 
Leon zaczął się głośno śmiać .
- Cicho , bo usłyszą  - uderzyłam go w ramie .
- Już dobrze . Spokojnie . Uchylę trochę drzwi i zobaczę czy ktoś jest - powiedział szeptem . 
- A jak będzie ? - zapytałam ledwo słyszalnie . 
- No to trudno - odpowiedział może trochę za głośno . W tej chwili drzwi się otworzyły . Zamarliśmy ze strachu . 
- Co wy tu robicie ? - zapytałam zdziwiona Francesca.Towarzyszyła jej Naty.
- Boże ! Ale nas przestraszyłyście ! Zaraz wam wszystko wytłumaczymy . Ktoś jest na korytarzu ? - zapytałam .

- Nie . Byłyśmy tylko my i wtedy usłyszałyśmy głosy - poinformowała Naty . Razem z Leonem wyszliśmy z małego pomieszczenia . 

- Jak wy wyglądacie - przeraziła się Fran .Szybko otrzepała nas z kurzu . - Co wy tam robiliście ? - spytała zaintrygowana. 
- Leon , może ty jej wszystko wytłumaczysz . Ja chyba nie dam rady - powiedziałam płaczliwym tonem . 
- Może wszyscy spotkamy się w Resto , po zajęciach i wtedy opowiemy .
- Ok - zgodziły się . - Teraz trzeba świętować przyjęcie Violi . 
Odpowiedziałam im uśmiechem . 
Wszyscy zebraliśmy się w wielkiej sali na prośbę Pabla . Po 10 minutach oczekiwania wszedł dyrektor , razem z Angie , Gregorio i Beto . 
- Witajcie drogie dzieci - przywitał się Pablo . - Zebrałem was tu , by powitać nowych uczniów . Proszę , byście wystąpili : Violetta , Lena , Diego , Marco , Federico , Brodwey i uczennica z wymiany zagranicznej , Bridgit . 
Do sali weszła wysoka ,  ładna blondynka .
- Cześć wszystkim - powiedziała wesoło . 
- Więc to chyba wszystko . Do zobaczenia na zajęciach - już miał wychodzić , ale zatrzymał go Gregorio . 
- Wyrażam sprzeciw w sprawie przyjęcia panny Violetty Castillo - przeklęłam w duchu . - Nie ma wystarczającego wykształcenia , fałszuję , a tańczy niczym ...
- Gregorio ! - przerwał mu Pablo . - Już to przerabialiśmy . Nie mam żadnych zastrzeżeń do Violetty . Tylko ty masz jakiś problem . Opanuj się - i wyszedł .
- No, ale no ... Poczekaj no ! - pobiegł za nim . 
- Nie przejmuj się Gregorio - pocieszył mnie Leon , który podszedł do mnie razem z Fran , Camilą , Maxim i Napo . - Za chwilę zapomni . 
- No nie wydaję się . Ale trudno . 
- Cześć - podeszła do nas uczennica z wymiany . - Jestem Bridgit . 
- Cześć . To Violetta , Leon , Maxi , Camila i Napo . Ja jestem Francesca, ale możesz mówić mi Fran - przedstawiła nas moja przyjaciółka . - Skąd jesteś ? 
- Ze Stanów . Moim rodzice dostali pracę w Europie , niestety nie mogli mnie ze sobą zabrać , dlatego przyjechałam do Argentyny , do dziadka . 
- To fajnie . Chcesz się przejść z nami do Resto po zajęciach ? - zaproponował Maxi .
Z wielką chęcią - odpowiedziała . 
- Dzieci ! Na zajęcia - w drzwiach pojawiła się Angie . Tak się zagadaliśmy, że nie zauważyliśmy , że już czas . Nigdy nie bawiłam się tak bardzo jak dziś . U Angie ćwiczyliśmy śpiew i pośpiewaliśmy kawałki hip-hopowe w parach . Na zajęciach poznaliśmy się z Federico , Diego i Marco . Jeśli chodzi o tego ostatniego to wszyscy, oprócz mnie i Fran . Dziewczyna dziwnie na niego patrzyła. Gdy tak się im przyglądałam przypomniałam sobie coś . 
- A no właśnie Fran - zwróciłam się do mojej przyjaciółki . - Jak się czujesz? Wszystko w porządku ?
- Tak , już dobrze . Miałam trochę problemów ze wstaniem dziś rano, ale teraz już wszytko w porządku . 
- A czy gadałaś z Marco ?
- Tak . Przepraszał mnie i w ogóle . Jest nawet fajny - oczka dziwnie jej zaświeciły . 
- Rozumiem - postanowiła nie wnikać . 
Za chwilę miały się odbyć 2 godzinne zajęcia z tańca . Nie !! Dlaczego ten świat mnie nienawidzi ?! Przebraliśmy się i weszliśmy do sali . Nauczyciela jeszcze nie było . Cała się trzęsłam . Leon starał się mnie uspokoić , ale ja byłam pogrążona w swoim myślach. Nagle drzwi sali się otworzyły i z hukiem uderzyły o ścianę . W wejściu stał wściekły Gregorio. Przeczesał wzrokiem salę i natrafił na mnie . Boże miej mnie w swojej opiece - pomyślałam . 
- Ty ... - podszedł do mnie z groźną miną . - Ty ... mała ... jak ... musisz ... ja - nie dało się jego zrozumieć . Nagle rzucił się z głośnym krzykiem do wyjścia . Po 2 sekundach już go nie było . Stałam tam sparaliżowana , podczas gdy inni zaczęli się śmiać . Zorientowałam się , że wstrzymałam oddech , dopiero gdy wzięłam głęboki wdech . 
- Poskromiłaś bestię Violu ! - krzyknęła Fran , na co reszta jej zawtórowała. - Idziemy świętować do Resto !  Zapraszam wszystkich ! 
Cała nasza paczka  ( Ja , Leon , Andres , Fran , Cami , Maxi , Napo, Braco , Naty ) zebrała się w barze . Zastaliśmy tak już Federico , Diego , Brodwey-a , Lenę i Britgit . 
Złączyliśmy stoliki , zamówiliśmy soki i zaczęliśmy " świętować " . Po chwili Fran coś się przypomniało . 
- No właśnie . Violu . Co robiliście z Leonem rano w schowku ? - spytała .
- Co ?! - powiedzieli chórem nasi znajomi . Popatrzyłam na Leon błagalnym wzrokiem.
- A więc ... - zaczął opowiadać , o tym jak wczoraj znalazł mnie na ławce , całą zdruzgotaną . Gdy mówił uparcie wbijałam wzrok , we własne dłonie , więc nie wiedziałam reakcji innych . - Dlatego zaprowadziłem ją na tyły budynku , do tylnego wejścia . Weszliśmy i znaleźliśmy się w środku i Naty z Fran nasz nakryli - zakończył po chwili . 
- Boże ! Violu ! To straszne - powiedziała Cami ze współczuciem  . - Takie smutne . 
- Nie przejmujcie się . Chcę o tym jak najszybciej zapomnieć . Na razie pomieszkam z Angie i może kiedyś dam radę pogadać normalnie z tatą . Nie miejcie takich współczujących min , bo to mnie jeszcze bardziej dołuję . Trzeba świętować , pozbycia się Gregoria . Znam go 2 dni , a już mam go dosyć . Co wy na to , by zrobić wspólne ognisko ? - spytałam . 
- Tak , to dobry pomysł - zgodziła się ze mną Naty. - Poznamy się bliżej - wskazała na nowych uczniów . 
- To może u mnie ? - zaproponowała Camila . - Mam duży ogród , a moich rodziców nie ma , więc nie będziemy im przeszkadzać . Dziś?
- Tak . Na 20  , pasuję ? - spytałam . Wszyscy się zgodzili . Zaczęliśmy omawiać , co każdy ma wziąć na ognisku , gdy do baru wszedł mój tata . Zamarłam przerażona . Podszedł do naszego stolika . 
- Violu , musimy porozmawiać . Już . W tej chwili . Nie toleruję odmowy - wszystko wokół ucichło .   



-------------------------------------------------------------------
I oto następny . 
Wiecie co zastawiam się nad usunięciem tego bloga . Wyświetleń coraz mniej , komentarzy jeszcze mniej . Nawet nie dajecie rady dobić do ustalonych przeze mnie granic . Gdyby nie Paula K to bym nie dodawała kolejnych rozdziałów . Może tak miało być . Takie życie . Było fajnie , ale się skończyło . 

Buziaczki




   

14 komentarzy:

  1. No oczywiście ja zawsze będę dodawała <3 Proszę Cię nie rób mi tego i nie usuwaj :) Za bardzo kocham ten blog żeby się z nim żegnać .. Proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak usuniesz to nie wiem co Ci zrobię, ale coś! xD
    Kofam tego bloga!<3
    Jak go usuniesz to już nie będę miała co czytać!
    A co do rozdziału to genialny!!!
    Ciekawe o czym German będzie rozmawiał z Violą?
    A wszyscy myśleli że w tym schowku nie wiadomo co się działo, a oni tylko tamtędy przechodzili xD
    Czekam z niecierpliwością na next!

    A i nie przejmuj się że mało komentarzy i wejść bo dopiero zaczynasz;) Ja chociaż już prowadzę długo też mam na razie kryzys ale dalej piszę i nie przejmuję się ty! Zmotywuj się i pisz dalej bo to wychodzi Ci genialnie<3

    Kathrina

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja wyobraźnia jest głupia. Pokłócą się i German uderzy Vilu.. Takk wiem mózg się przegrał z tąd te głupie pomysły xD

    OdpowiedzUsuń
  4. XD super rozdział, a ja chcę wiedzieć co chce powiedzieć Violi German... tylko nie, że wyjeżdżają czy coś w tym stylu ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak usuniesz ten blog to Cię znajdę i zabiję

    OdpowiedzUsuń
  6. Ani mi się waż usuwac tego bloga!
    Kilka razy dziennie wchodze żeby zobaczyć czy jest nowy rozdział.
    Zrobie wszystko, aby cię podnieść na duchu i abyś nie usunęła tego bloga. ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. No co ty !Nie masz prawa ! Ja go ciagle czytam .To , ze nie dodaje komentarzy to nie oznacza , ze go nie czytam. Po prostu czasemmam lenia do komentarzy . Blog jest cudowny ! Juz nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu ! Nie kasuj bo jak cie zobacze w szkole po wakacjach to zobaczysz . Moja mala msciwa piastka nie wytrzyma i poleci prosto na ciebie . :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie usuwaj bloga!
    Historia mi się bardzo podoba,
    A German to skunks -,-
    Haha xd Ta akcja ze schowkiem mnie rozwaliła xD Padłam i nie wstaje c;
    Ogólnie mi się podoba.

    Pozdrawiam,
    Weru

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie usuwaj :D
    Jesteś genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie piszesz nie usuwaj + wpadnij do mnie tini-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Proszę nie usuwaj tego bloga. Dzis po raz pierwszy raz tu wpadłam ale juz go kocham po prostu jest cudowny
    Wpadnijcie też czasem do mnie http://martina-codzien.blogspot.com/ (Pozwalam wam też zostawić po sobie KOMENTARZE, nie muszą one byc chwalące trochę krytyki jeszcze nikomu nie zaszkodziło ))

    OdpowiedzUsuń
  12. nie usuwaj błagam!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział. Nie usuwaj błagam !

    OdpowiedzUsuń
  14. ŚWIETNIE PISZESZ TYLKO ŻE CIĄGLE TYLKO O LEONETCIE , MAM TAKĄ DROBNĄ RADĘ :-MOŻESZ PISAĆ Z PERSPEKTYWY TEŻ INNYCH BOCHATERÓW
    NP. FRANCESCI :)

    OdpowiedzUsuń

"Dziękuję" to za mało, by wyrazić co czuję ♥